- Witaj kochanie... - pocałował kobietę w policzek Potter uśmiechając się szczerze.
- Harry, spóźniłeś się... - powiedziała mu do ucha kobieta. - Ale nie ważne... - westchnęła uśmiechając się szeroko. - Wszystko w porządku? - zapytała asekuracyjnie cały czas bacznie przyglądając się reakcji mężczyzny.
- Tak w najlepszym... - powiedział lekko zdenerwowany Harry. - Gdzie Hermiona i Ron? - zapytał rozglądając się wkoło.
- Nie ma ich jeszcze. - powiedziała spokojnie rudowłosa. Nie można było odmówić Ginny doskonałego opanowania i aktorstwa na najwyższym poziomie.
- Jak to nie? Ron już dawno dzwonił, że jedzie po Hermionę... - zdziwił się Harry. - Zadzwonię po nich... - zdecydował mężczyzna.
- Harry, powinieneś zająć się gośćmi. Nie wypada, żebym sama witała wszystkich. - zatrzymała Pottera Gineva.
- Upewnię się tylko czy wszystko jest w porządku. - wyjaśnił brunet.
- Dlaczego miałoby nie być? Wiesz jaka jest Hermiona, nigdy nie stosowała się do moich próśb, po prostu się spóźniają.
Przekonanie Pottera nie było łatwe, nawet dla Ginny, jeśli w grę wchodziła Hermiona. W końcu jednak Harry dał za wygraną i porzucił telefonowanie do przyjaciół, które i tak nie przynosiło zamierzonego skutku. Nie mógł uwierzyć, że najbliższe mu osoby nie pojawiły się na bankiecie z tak ważnej dla niego okazji. Harry znalazł chwilkę samotności wymykając się do kuchni, w której przygotował sobie i Hermionie tradycyjną pizzę. Na przyjęciu można było znaleźć wiele wykwintnych dań, ale ani Harry, ani Hermiona nie potrafili odmówić sobie pysznej mugolskiej pizzy. Mężczyzna był zamyślony i zasmucony. Został pozostawiony sam sobie w tak stresującej sytuacji. Nie rozumiał Rona, który nigdy nie opuszczał żadnego przyjęcia, a tym bardziej takiego, które było organizowane przez Ginny. Bał się pomyśleć co czeka rudzielca, kiedy nadejdzie moment konfrontacji rodzeństwa. Tym bardziej czuł się rozczarowany postępowaniem Hermiony. Nie wyobrażał sobie oświadczyn bez obecności kobiety, która była obecna we wszystkich najważniejszych momentach jego życia. Nie mógł jednak zaniechać oświadczyn. Ginny w przypływie gniewu byłaby w stanie unicestwić każdego na tym przyjęciu jeśli by się zawahał. Bezradny mężczyzna zwlekł się z kuchennego blatu, na którym siedział i biorąc głęboki oddech wrócił na salę upewniwszy się uprzednio czy w jego kieszeni spoczywa wielki zaręczynowy klejnot.
- Ginevro Weasley czy uczynisz mi tą przyjemność i zostaniesz moją żoną? - padło pytanie z ust Pottera, który klęczał u stóp panny Weasley z olbrzymim bukietem kwiatów i drogocennym pierścionkiem. Oczy wszystkich były zwrócone ku młodej parze. Ginny teatralnie udała zaskoczenie oraz przytrzymała zgromadzonych w krótkiej niepewności, aby w końcu przyjąć idealnie dopasowany pierścionek zaręczynowy.
Brawa, wiwaty i toasty trwały długi czas. Młoda para przyjmowała gratulację od znajomych, rodziny i zupełnie obcych osób. Nie obeszło się też bez sesji oraz pytań ze strony prasy.
- Po tak długiej znajomości pan Potter zdecydował się na poważny krok, czy wiedziała pani, że planuje tak spektakularne zaręczyny? - padło pytanie w kierunku narzeczonych.
- Och, nie spodziewałam się niczego. To miało być zwykłe przyjęcie, wcale nie inne od pozostałych. - perfekcyjnie unikała prawdy kobieta.
- Dało się zauważyć brak dwójki najważniejszych gości. Dlaczego tego wieczoru zabrakło na sali panny Hermiony Granger i pana Rona Weasley'a?
- Niestety, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie. - powiedziała dyplomatycznie Ginny.
- Może jest to związane z brakiem akceptacji dla państwa związku? - spekulowali dziennikarze.
- Jestem pewna, że mój brat oraz przyjaciółka pochwalają nasze przyszłe małżeństwo. - zapewniła Weasley. - Proszę nam wybaczyć, ale goście czekają...
- Padam z nóg i marzę o gorącej kąpieli. - powiedziała Ginny wchodząc do ich wspólnego mieszkania. - To był pracowity dzień... - westchnęła zadowolona z opłacalności swojego wysiłku.
- Muszę się napić. - poinformował Potter wypuszczając powietrze z płuc i opadając na kanapę ze szklanką Ognistej Whisky w dłoni.
- Jak chcesz. - machnęła na niego ręką kobieta i zniknęła w łazience.
W tym czasie mężczyzna siedział na wygodnej kanapie i sączył gorzkawy trunek. Jego chwilę wyciszenia przerwało jednak pukanie w szybę. Leniwie otworzył oczy i zauważył puchacza Hermiony, który już odrobinę zziębnięty próbował zwrócić na siebie jego uwagę. Harry natychmiast zerwał się na równe nogi i wpuścił ptaka odbierając od niego list. Nie zastanawiając się nawet przez chwilę rozerwał kopertę i przeczytał szybko tekst. W jednej chwili zbladł i usiadł na pobliskiej poręczy fotela. Nie docierały do niego słowa przyjaciółki. Wodził wzrokiem po tekście po raz wtóry. Próbował coś zrozumieć... ale to do czego prowadziła wiadomość przyjaciółki nie mieściło mu się w głowie. To nie było racjonalne, to nie miało sensu.... Jedyne co teraz się liczyło to natychmiast odnaleźć Hermionę i wyjaśnić tą straszną sytuację. Gdzie ona chciała odchodzić? Dlaczego się pożegnała? Po jaką cholerę ma się zajmować tym przeklętym puchaczem....! Potter był ogromnie zdenerwowany, ręce trzęsły mu się do tego stopnia, że nie mógł odczytać już ani słowa z falującej kartki. W jednej chwili zerwał się na równe nogi, i teleportował się do mieszkania przyjaciółki.
- Harry?! - do pomieszczenia weszła Ginevra zawinięta w ręcznik. Doskonale słyszała dźwięk teleportacji i nie podobała jej się nieobecność narzeczonego. Kiedy Weasley podeszła do stolika, na którym przy niedopitym drinku leżał list do Harry'ego, natychmiast domyśliła się kto mógł być jego nadawcą. Zła podniosła pergamin i szybko przeczytała treść.
- Cholerna Granger! - krzyknęła i pobiegła do sypialni, aby się ubrać i ruszyć w pogoń za narzeczonym. Nie wiedziała jeszcze co zrobi, ale była pewna, że nie może zostawić tej sprawy bez swojego nadzoru, a tym bardziej dopuścić, aby Ron pogrążył ją w oczach Harry'ego. Nie teraz, kiedy tyle osiągnęła.
- mam nadzieję, że chociaż troszkę zaskoczyłam was wcześniejszą publikacją rozdziału?! nie chciałam już zwlekać skoro miałam go przygotowanego od jakiegoś czasu, kolejny przewiduję na czwartek, ale jest duże prawdopodobieństwo, że też może być wcześniej :) co sądzicie o kolejnej odsłonie z życia bohaterów? w tym miejscu chcę też bardzo podziękować za wszystkie komentarze, nie sądziłam, że nowa historia, aż tak przypadnie niektórym do gustu, jestem z tego powodu bardzo dumna :) po komentarzach Emily Black i Laurel mój samozachwyt sięgał sufitu :D wielkie dzięki dziewczyny - wiem jak to jest czekać w napięciu na rozdział, bo też mam swoich faworytów w blogosferze, a fakt, że i ja doczekałam się takiego wyróżnienia jest dla mnie jedną z najwyższych nagród;
Coś czuje, że niebawem na scenę wkroczy Draco ♥ Co do rozdziału to jest boski. Sama nie wiem, co mnie tak przyciąga do tej historii, ale jest naprawdę świetna, pomimo, że to dopiero początek :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Ginny jest cholernie zazdrosna o relacje chłopaków z Hermioną.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Harry jednak dowie się prawdy.
Z niecierpliwością czekam na kolejny.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
haha, Ginny ma za swoje!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zrobiłaś z niej tu wzorowej przyjaciółeczki Hermiony.
A Harry i Ron i ich relacje z Hermioną są cudowne!!!
Świetny rozdział:)
www.well-you-are-quite-nice-you-know.blogspot.com
Hej!
OdpowiedzUsuńRozdział zaskakujący :)
HA, HA, HA!
Dżinny ma za swoje, głupia, ruda baba!
Harry<3
W tym rozdziale szarpałabym jak Reksio szynkę takiego przyjaciela :)
Czekam na konfrontację z Hermioną :*
Pozdrawiam
Layls
dramione-teatr-uczuc.blogspot.com
dla mnie harry zawsze był wzorem przyjaciela i nie potrafię zrobić z niego potwora - każda dziewczyna marzyłaby o kimś takim
UsuńI dobrze jej tak!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
HH
Jeju, kolejny cudowny rozdział! Bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ron wyjawi Harry'emu jak podle zachowała się Ginny..
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! Nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam, M.
Cudowny rozdział.
OdpowiedzUsuńJeju, jak mnie ta Ginny wkurza.
Jak Harry mógł się nie domyślić, że się coś złego stało?
Mam nadzieję, że w następnym rozdziale wyjaśnisz co z Hermioną.
Życzę weny.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Ja chcę już Dracona! Niech ta Ginny zniknie! I Harry znajdzie sobie normalną dziewczynę a nie taką wredną!
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny ! Czekam na następny :D
Świetny, grr, ta Ginny, mam nadzieję na szybkie dodanie kolejnego rozdziału, czekam :) i oby z HErmionką było wsszystko ok , i by Harry zerwał się z uwięzi Ginny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tsuki <3
Rozdział super, już nie mogę się doczekać kolejnego ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ron opowie Harremu o zachowaniu Ginn i Potter spektakularnie z nią zerwie ;) Och, to by było piękne ;)
Pozdrawiam ;)
Jesteś czarodziejką wiesz ? :P wstaje rano, znudzona i rozczarowana życiem, jak to zawsze w pierwszy dzień szkoły, wchodzę na internet i tam co ?! WOW! NOWY ZAJEBISTY ROZDZIALIK XD i od razu moje samopoczucie +1000. Wiesz, że naprawiłaś mi dzień ? :D Kocham Cię za to. Rozdział cudny, postać Harrego jest dokładnie taka jaką uwielbiam, wspaniale go przedstawiłaś :3, Ginny jak Ginny człowiek się już przyzwyczaił :D, ale liczę że w przyszłości się"przejedzie" na swoim sposobie bycia. Co tu więcej pisać, świetna robota ! Już wyczekuję czwartku, to będzie jasny promyczek szczęścia w moim szarawym życiu XD
OdpowiedzUsuńPs. Wiesz, że uzależniasz ?! ^>^ Ale to nie przeszkadza, to się nawet chwali :D
marzenie bycia czarodziejką - cieszę się, że choć po części się spełnia ;)
UsuńOJEJKU nie wierzę ;-; dziękuję za takie wyróżnienie, to dla mnie naprawde wiele znaczy :3 tyle szczęścia, pomimo koszmarnego dnia w szkole dzień jest wspaniały *u*
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, musze ci powiedzieć, że jak zwykle nie zawiodłam się. Akcja się rozkręca coraz bardziej z kolejnym rozdziałem. Ginny dalej nie dobra ;-; mam nadzieje, że się 'nawróci', bo bardzo ją lubie XD no chyba, że masz na nią jakieś inne, ciekawe plany, którymi pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczysz ^^ co więcej? Nie widzę błędów, styl jak zawsze ciekawy, piękny i wzruszający:')
Po raz kolejny mogę tylko podziękować i życzyć weny, której, jak widzę ci nie brakuje ;3
Pozdrawiam i czekam na kolejne, wzruszające sceny z życia (a może i nie?) naszej ukochanej Mionki ^^
chwilami przeraża mnie napływ nowych pomysłów i muszę się powstrzymywać, żeby nie publikować czegoś co drugi dzień; męczące, ale kocham ten stan i niech trwa jak najdłużej :)
UsuńCudowny ♥
OdpowiedzUsuńWow....serio zapowiada się naprawdę świetna historia <3
OdpowiedzUsuńCiągle cudownia, wciągająco i.. <3
OdpowiedzUsuńWedług opisu opowiadania wkroczy tu też Draco... Czekam na niego!
Ginevra... Świetna
Ron też wydaję się miły, tak jak Harry (no, on to szczegolnie).
I ciekawe co będzie jak Hermiona powróci do przyjaciół. No, zobaczymy :)
oj, Draco już wkrótce :) sama nie mogę się doczekać :)
UsuńZakochałam się w tym opowiadaniu, serio.
OdpowiedzUsuńCudo.
Ginevra - mocna, świetny pomysł.
Nie wiem co mogę jeszcze napisać, żeby się nie powtarzać...
Wiec pozdrawiam i czekam (bardzo) niecierpliwie na kolejny rozdział :)
nigdy nie lubiłam Ginny w wersji Rowling, a teraz postanowiłam nad nią popracować i stworzyć ją według własnego szablonu - mi podoba się teraz dużo bardziej ;)
Usuńa jak się okazało stała się też mocnym akcentem opowiadania, które potrzebowało czegoś chwytliwego na początek...
Rozdział jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńA twój pomysł taki orginalny, że aż mnie zachwycił i zakochałam się w tej historii. Możesz to zobaczyć po godzinie. Kto czyta o 2:11?
Harry, chciałabym takiego przyjaciela, a jeszcze po tym jak go przedstawiłaś, uwielbiam. Szkoda, że czarnym charakterem jest tutaj akurat Ginny, bo to jedna z moich ulubionych postaci, ale to na pewno jakaś nowość dla mnie.
Pozdrawiam!
~Salvio
coraz ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńnotka super :)
to takie przykre że Ginn jest taka sztuczna :c ale każde opowiadanie ma swoich bohaterów ;D
zaintrygowałaś tym listem, ciekawe co Herm miała na myśli pisząc że odchodzi..
Harry jest naprawdę prawdziwym i wiernym przyjacielem. nie rozumiem tylko czemu on nadal jest z Ginny. bo mimo iż kocham ją, to tu jest przedstawiona..inaczej.
ale wkrótce wszystko się wyjaśni ;)
Pozdrawiam ciepło,
Sama-Wiesz-Kto
PS: cieszę się że rozdział tak szybko :)
Jejku jakie to jest świetne :) jesteś suuuper ~Ag
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zaczęłam czytać twoje nowe opowiadanie :D NA Merlina, to jest świetne! Mam nadzieję, że Ron pogrąży Ginny, błagam niech on to zrobi! Tak to jeszcze nie wkurzała mnie w chyba żadnym opowiadaniu... :D No i oczywiście czekam na Dracona, który jak myślę nieźle namiesza w życiu bohaterów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ;3
dark-family-dtb.blogspot.com
Przeczytała Proroka i artykuł o swoich zaręczynach, po czym powiedziała: Och, nie spodziewałam się niczego. To miało być zwykłe przyjęcie, wcale nie inne od pozostałych. Cudnie XD Ja to nawet jak Miona umiera, to potrafię się roześmiać <3
OdpowiedzUsuń