27.02.2014

II. To ja jestem dziś najważniejsza

- Hermiono, jesteś gotowa? - od progu dało się usłyszeć męski głos. - Musimy się pospieszyć, bo Ginevra będzie wściekła. - kontynuował Ron wchodząc do mieszkania. Zdziwiła go cisza i brak odpowiedzi ze strony narzeczonej.
- Jest bardzo zimno, zamknę balkon! - odkrzyknął głośniej mężczyzna będąc pewnym, że Hermiona jest gdzieś w mieszkaniu, tylko go nie dosłyszała w ferworze przygotowań. Kiedy jednak rudzielec wszedł do salonu i kierował się w stronę powiewającej firany dostrzegł czerwony ślad na dywanie, mnóstwo szkła dookoła oraz ukrytą w rozrzuconych włosach twarz Hermiony.
- Boże! Hermiona! - przeraził się mężczyzna. - Co się tu stało? - pytał Weasley biorąc narzeczoną w ramiona i odgarniając jeszcze wilgotne włosy z twarzy szatynki. - Co robić? Co robić? - powtarzał przejęty i blady, kiedy usłyszał sygnał swego telefonu.

- Gdzie wy do jasnej cholery jesteście?! - powitał go krzyk Ginevry.
- Hermiona miała wypadek... znalazłem ją nieprzytomną... - tłumaczył płaczliwym głosem Ron.
- Wypadek? Dzisiaj? - pytała Weasley, ale jej ton głosu się nie zmienił. Pozbyła się jedynie krzyku.
- Muszę zabrać ją do Munga... zadzwonić do Harry'ego... - miotał się rudzielec.
- Nawet mi się nie waż! - powiedziała natychmiast Ginny.
- Ale jak to? Trzeba ją ratować! - próbował się przeciwstawić siostrze Ron.
- Żyje? - spytała ozięble kobieta.
- Tak, ale jej puls słabnie i jest strasznie blada... - pociągnął nosem mężczyzna.
- Przestań się mazać i przyjeżdżaj na przyjęcie. - powiedziała beznamiętnie Ginny.
- Oszalałaś?! - teraz to mężczyzna zaczął krzyczeć.
- Nie unoś się na mnie... - warknęła Ginevra.
- Nie zostawię jej.... Ginny.... ona chyba chciała się zabić... - wypowiedział na głos swoje najgorsze przypuszczenia Ron.
- Nie mów tak do mnie Ron!
- Czy ty słuchasz co ja do ciebie mówię? Hermiona... nasza Hermiona... chciała popełnić samobójstwo! - tłumaczył mężczyzna.
- Zawsze tylko Hermiona to i Hermiona tamto! Ty i Harry! Nasza mała Hermionka, zawsze w centrum uwagi, potrzebuje pomocy.... - przedrzeźniała rudowłosa.
- Opanuj się! Ona umiera na moich ramionach! - wrzeszczał Ron.
- Zajmij się, więc nią... - powiedziała od niechcenia Weasley. - Ale nie waż się wyciągać Harry'ego z naszej imprezy, ma mi się dziś oświadczyć. - postawiła sprawę jasno Ginevra.
- Hermiona jest ważniejsza! - sprzeciwił się rudzielec.
- Nie, to ja jestem dziś najważniejsza! - wycedziła przez zęby wściekła kobieta. - Macie nie robić sensacji, zabierz ją do mugolskiego szpitala...
- Wypiła eliksir, nie pomogą jej tam...
- Pamiętaj, że nie chcesz mieć we mnie wroga! - zagroziła kobieta.
- Będziesz miała ją na sumieniu, Harry nigdy ci nie wybaczy. - dotknął czułego punktu Ron.
- Ależ, ja nie mam pojęcia dlaczego Hermiona nie pojawiła się na imprezie. - powiedziała niewinnym tonem Weasley. - Nie odbierałam komórki, przez cały wieczór bawiłam się z gośćmi. - zaćwierkała.
- Niech cię szlag, Ginny! - wrzasną do słuchawki Ron i się rozłączył.

  • jest kolejna część, jakoś zadziwiająco sprawnie mi to idzie - póki co ;) chciałam podziękować za wszystkie motywujące komentarze, cieszę się, że to co tutaj tworze przypadło wam do gustu :) martwić mnie może jedynie fakt, iż biorąc pod uwagę frekwencję na blogu osoby mające coś do powiedzenia o przeczytanym tekście stanowią znaczną mniejszość; dla autora to nie jest chyba dobrze, że nie porusza - artysta nie realizuje się w pełni jeśli nie skłania do refleksji; mówi się: nie ważne czy mówią dobrze czy źle, ważne żeby mówili - PISZCIE wszystko; kolejna część w poniedziałek :D
          Katarzyna

27 komentarzy:

  1. Pierwsza? Z tego wynika :)
    Szkoda, że takie krótkie :(, ale co tam.
    Jak ja nienawidzę Gin. I tutaj i w książce ;/
    Czekam do poniedziałku.

    Alh.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, chociaż trudno przyzwyczaić się do takiej Ginny ~Ag

    OdpowiedzUsuń
  3. Ginny w tym wydaniu jest okropna. Mam nadzieję, ze Harry kopnie ją w jej wredne cztery litery. Rozdział fajny tylko szkoda, że taki krótki. Życzę dużo weny ;)
    Pozdrawiam,
    Lumos

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe, tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha a nie mówilam ,że Ginny będzie wilce oburzona ;p
    Chociaż nie lubię Ginevry w takim wydaniu , w Twoim opowiadaniu to mi się podoba ;)
    Jestem ciekawa co zrobi Ron i jak na to wszystko zareaguje Harry ?
    Do Mugolskiego szpitala?! Chyba całkowicie na głowe upadła wiadomo ,że by jej nie odratowali.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział.
    Jużnie mogę sie doczekac ;)
    Pozdrawiam
    polecalnia-dhl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha a nie mówilam ,że Ginny będzie wilce oburzona ;p
    Chociaż nie lubię Ginevry w takim wydaniu , w Twoim opowiadaniu to mi się podoba ;)
    Jestem ciekawa co zrobi Ron i jak na to wszystko zareaguje Harry ?
    Do Mugolskiego szpitala?! Chyba całkowicie na głowe upadła wiadomo ,że by jej nie odratowali.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział.
    Jużnie mogę sie doczekac ;)
    Pozdrawiam
    polecalnia-dhl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ginny to ku.... Przepraszam ale na prawdę to takie och. Aż nie umiem powiedzieć. Choć jeszcze nigdy nie czytałam o takiej wersji Gin to jednak zachwycilas mnie jak bardzo wszystkie postacie są złożone. To aż prawie nie możliwe a tobie sie udało. Przepraszam ze taki chaotyczny komentarz, ale wiedz że jest szczery. Pozdrawiam i życzę weny.
    ~Olciak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekontrolowane strumienie świadomości są najszczersze :D dzięki

      Usuń
  8. Hej !
    Ginewra została obdarta z uczuć, więc nie dziwię się, że Hermiona chciała popełnić samobójstwo. Mimo, że jest... to uważam, że wspaniale ją wykreowałaś na taką:*
    Ron?
    Mam mieszane uczucia co do niego, jednak nie chce wygłaszać już opinii na jego temat, więc powiem tylko, że wątpię w jego męskość, ponieważ z natury rodzeństwo robi sobie na złość, a on zgadza się z tą.... we wszystkim co ona powie. Z całego, malutkiego sera współczuje Harremu :)
    Uwielbiam, ubóstwiam i inne określenia na "u " pasują do tego bloga !
    Pozdrawiam i życzę weny !:*
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka łajza z tej Ginny!! Ahhhh aż mnie nosi.
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, wciągający pomysł na opowiadanie ;)
    Spes

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że wróciłaś z nowym opowiadaniem. Co więcej, jest bardzo intrygujące^^ Ciekawe przedstawienie znanych postaci. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wreszcie się zebrałam i przeczytałam to, co napisałaś w nowym opowiadaniu.
    Iiii... Muszę powiedzieć, że jestem naprawdę zachwycona. Nietypowy pomysł, wykreowanie takiej podłej Ginny. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów! :)

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku :o co się z tą Ginny stało!?
    nie mogę uwierzyć że tak się zmieniła, że nie obchodzi ją zdrowie, a nawet życie jej przyjaciółki ..
    ehhh stała się taka samolubna, zapatrzona w siebie, chłodna.. przykre :c
    ale za to rozdział bardzo fajny :)
    intrygujesz coraz bardziej ;)
    przestraszyłam się co z Mioną , więc czekam na nn !
    mam nadzieję że wyjdzie z tego i wszystko jej się ułoży.
    Pozdrawiam,
    Sama-Wiesz-Kto

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział.
    Boże, ale ta Ginny jest okropna. Ważniejsze jest dla niej przyjęcie niż Hermiona!
    Ron jest strasznie mazgajowaty, po co on w ogóle pyta Ginny o zdanie?
    Czasami to się nie dziwię Hermionie, że miała już dość.
    Zaskakujesz mnie pozytywnie każdym rozdziałem.
    Życzę weny. Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale z Ginny... nie , nie będę przeklinać!! Super rozdział :D Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow! Taka Ginny trochę mnie przeraża ...
    Bardzo fajny rozdział, choć krótki.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam,
    HH

    OdpowiedzUsuń
  16. Co ty ze mną zrobiłaś :D ? Na sam widok nowej notki dostaje tak silnego uczucia, że aż nie da się go opisać, tak bardzo mnie te opowiadanka intrygują. Jak na razie świetnie. Ginny dosyć przerażająca, ale to ciekawe, bo rzadko można ją spotkać w takim wydaniu. Z utęsknieniem czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział super ;)
    Z Ginn to niezła arogantka, takiej jej jeszcze nie widziałam. No ale przynajmniej to coś innego.
    Mam nadzieję, że Harry wybierze pomoc Mionie niż przyjęcie z Ginn i może wtedy coś nią wstrząśnie. A jak nie to niech spada... ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju, Ginny co z tobą? :o
    Wstrząsnęło mną i to porządnie. Mionka na skraju śmierci, Ron panikuje, a Ginny? Nie wierzę. Udało ci się wywołać we mnie właśnie takie uczucie XD wspaniale :) naprawdę, bardzo mi się podoba. Z coraz to nowszym rozdziałem to opowiadanie wciąga mnie, pochłania i to nieodwołalnie. A ja jestem ci za to wdzięczna, bo bardzo mi to odpowiada :)
    Pisz dalej, nawet krótkie notki, bo naprawde są świetne i... I brakuje mi słów XD po prostu opowiadanie ideał ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że taki krótki, ale to bez znaczenia :)
    Podoba mi się Twój pomysł na Ginny - tego jeszcze nie było. Taka oschła i wyniosła (użyłabym innego określenia, ale sobie oszczędzę). Super!
    Już jest to jedno z moich ulubionych opowiadań, chociaż jeszcze się na dobre nie zaczęło.
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawie ;3. Jednak mam nadzieję, że Giny nie zostanie taka... jaka jest do końca opowiadania ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajne opowiadanie, w tym wydaniu nienawidzę Ginny jest taka grr, nie da się opisać, ale o to chodzi , jak sądzę :) Czekam bardzo na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam, Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ginny jest wstrętna, ale jak najbardziej tu pasuje. Jak dla mnie wszystko jest super, ale mam nadzieje, że jednak notki będą troszkę dłuższe, bo nim na dobre zdążę się wciągnąć już jest koniec. No ale to tylko taka moja uwaga, poza tym wszystko jest świetnie ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne! Wszystkie trzy części umknęły mi szybciutko, a z tego co widzę, od dłuższego czasu nic się nie pojawia - w każdym razie w ten "ponuedziałek"...
    Ginny...ekhem...Ginevra jest bardzo u cb ciekawa. Nie mogę się doczekać następnej części ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, myslalam ze to juz trzecua, a to druga ;) sorry!

      Usuń
  24. W twoim opowiadaniu wszystko się łączy w jedną całość! Czytelnik nie ma najmniejszego problemu z wyobrażeniem sobie danej sytuacji, a to nie lada wyczyn.Podoba mi się ta wredna wersja Ginny, nigdy jej nie lubiłam, ale w moim opowiadaniu nie odgrywa jakiejś większej roli... No to idę dalej, znowu :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawe, czytam drugi raz i nadal mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń