- Doigrałam się! - pomyślała Granger wstając z łóżka.
- Sama tego chciałaś... - mówił jej wewnętrzny głos.
- Nie tego chciałam. - sprzeciwiła się Hermiona.
- Chciałaś się zabić! - przypomniał z wyrzutem głos, najgorsze było zaskakujące jego podobieństwo do głosu panny Weasley.
- Chciałam być niezależna! Chciałam decydować! Nie jestem niewolnicą! - krzyczała jak w amoku Hermiona trzymając się za głowę i chodząc po pokoju.
- Teraz jesteś uwięziona, na własne życzenie... - prychnął głos. - ... i nie zdecydujesz już nawet o swoim marnym życiu...
- Zdecyduje! Nie poddam się! - wrzeszczała zrozpaczona kobieta zrzucając wszystkie rzeczy na ziemię. Krzyki dochodzące z sypialni Granger sprowadziły na miejsce dyrektora. Kiedy blondyn stanął w drzwiach zamarł na chwilę, aby w następnym momencie podbiec do histerycznie krzyczącej Hermiony, która siedziała na środku pomieszczenia, a dookoła niej leżały poniszczone rzeczy.
- Granger, co tu się stało? Dlaczego wszystkie twoje rzeczy leżą na podłodze? - pytał Malfoy jednocześnie trzymając twardo w uścisku miotającą się kobietę.
- To się nazywa grawitacja! - odpowiedziała z sarkazmem Hermiona.
- Uspokój się i opowiedz... - powiedział spokojnie blondyn puszczając kobietę i siadając tuż przy niej na podłodze.
- Czasami budzę się z myślą, jaki wspaniały jest ten świat, jak ja bardzo kocham ludzi... a potem twoje leki przestają działać... - mówiła Hermiona patrząc tępo za okno.
- Myślałem, że wczoraj wszystko uzgodniliśmy?
- O ile uzgodnieniami można nazwać informację, że umrzesz... - odpowiedziała Hermiona odwracając się w kierunku blondyna i przyglądając mu się smutnym wzrokiem. Draco pierwszy raz dostrzegł w oczach byłej Gryfonki tyle bólu i rozczarowania.
- Granger... - próbował coś powiedzieć, ale głos mu ugrzązł w gardle.
- Nie jesteś w stanie powiedzieć, że będzie dobrze, wszystko się ułoży. - zauważyła kobieta. - Bo tak nie będzie!
- Każdy z nas w końcu umrze... - chciał tłumaczyć blondyn lecz znów został zdominowany przez Hermionę.
- Jak ty nic nie rozumiesz... - westchnęła Granger kiwając głową bezradnie.
- To mi wyjaśnij. - zaproponował Malfoy ujmując podbródek kobiety tak by była zmuszona patrzeć mu prosto w oczy. - Słucham... - dodał.
- Nie traktuj mnie tak... - powiedziała łamiącym się głosem kobieta.
- Jak?
- Jak zabawkę. Jestem odrębną jednostką, a nie dodatkiem...
- Nadal nie rozumiem?! - Draco z zaciekawieniem i troską przyglądał się Hermionie. - Nie traktuję cię tak. Jesteś osobą, której nie jestem w stanie zdominować, choćbym próbował wiele lat... - Hermiona uśmiechnęła się delikatnie.
- Chciałam odciąć sznurki... przestać być marionetką... - powiedziała cichutko szatynka.
- Granger, którą znam nigdy nie byłaby marionetką. Co się z nią stało? Gdzie jest waleczna Gryfonka, która nie bała się walczyć o dobre imię przyjaciół? Gdzie jest dziewczyna z mocnym lewym prostym? - pytał blondyn.
- Przepraszam... - zachichotała szatynka na wspomnienie szkolnych chwil.
- Należało mi się... - przyznał się Draco przyglądając się uśmiechowi Hermiony. Po dłuższej chwili milczenia, kiedy cisza pomiędzy dwójką młodych czarodziejów stała się niezręczna pierwszy odezwał się mężczyzna:
- Muszę już iść. Przyjdź do mojego gabinetu po obiedzie. - wychodząc dodał jeszcze. - I posprzątaj tutaj!
- Nie mógłbyś? - zapytała Hermiona wskazując na różdżkę, którą miał w kieszeni.
- Granger, nie przeginaj. - powiedział z udawaną nutą groźby blondyn i wyszedł.
Hermiona jeszcze chwilę stała w miejscu i kręciła z niedowierzaniem głową. Czy to był ten sam Malfoy? Dopiero teraz była Gryfonka zauważyła, że był naprawdę dobry w tym co robił. Był opanowanym, stanowczym mężczyzną. Jakiś czas temu uczucia Granger zmieniły się w stosunku do byłego szkolnego wroga. Teraz nie mogła go tak nazwać. Chwilami stawał się jej bliższy niż Harry, a już na pewno ich rozmowy były dużo ciekawsze niż te prowadzone z Ronem. Kiedy myśli dziewczyny zaczęły niebezpiecznie błądzić wokół błękitnych tęczówek dyrektora, wokół jego umięśnionych ramion, które już wiele razy oplatały jej wątłe ciało.... Hermiona chcąc odpędzić myśli, które sprawiały, że na jej bladej skórze pojawiał się rumieniec chwyciła pierwszą rzecz leżącą pod jej stopami i ułożyła ją w szafie. W następnej chwili wszystkie pozostałe rzeczy zaczęły krążyć w przestrzeni pokoju wracając w magiczny sposób na swoje miejsce. Hermiona po części zaskoczona, a po części rozbawiona pokręciła głową.
Sekretarka Malfoya była tak miła i otworzyła Hermionie drzwi, kiedy ta trzymając dwie filiżanki gorącej kawy zmierzała do gabinetu dyrektora. Draco siedział przy swoim biurku, kiedy tuż przed nosem pojawił się aromatyczny czarny płyn. Zaskoczony podniósł wzrok na uśmiechającą się lekko Granger. W jej minie dostrzegł nieme podziękowania.
- Po co mnie dzisiaj wezwałeś? - zapytała w końcu Hermiona robiąc łyk ze swojej filiżanki.
- Chciałbym, żebyś zrobiła listę.
- Listę? - posłała w kierunku blondyna pytanie.
- Rzeczy, które chcesz zrobić przed... - Draco chwilę się zastanawiał. - ... wiosną. Przed wiosną.
- Ach... jakie to oczywiste... - machnęła ręką dziewczyna. - Masz pióro, więc pisz! - rozkazała Hermiona opierając się wygodnie na fotelu.
- Myślałem, że chcesz się zastanowić. Zrobić to w samotności. - dziwił się Malfoy.
- Nie chcę samotności... To możesz zapisać jako punkt pierwszy. - wskazała dłonią na pergamin kobieta. Malfoy upewnił się, że Hermiona nie żartuje i notował. - Chcę pożegnać się z przyjaciółmi...
- Z kim dokładnie? - pytał blondyn nie przerywając pisania.
- Z Harrym, Ronem, Pansy, Malfoy'em, Elwirą... - wymieniała Hermiona. Dopiero po chwili mężczyzna zorientował się, że padło jego nazwisko.
- Ze mną? - uniósł brwi w geście zaskoczenia.
- Z Lucjuszem. - zaskoczenie blondyna jeszcze bardziej się pogłębiło.
- Żartujesz?
- Bystrzak!
- Co jeszcze? - zapytał powracając do tematu blondyn.
- Rozbić związek Harry'ego. Zapisz, że to ważne. Drukowanymi literami! - instruowała Granger, na co Malfoy tylko zaśmiał się szelmowsko. - Teraz wyglądasz jak Malfoy, którego pamiętam.
- To znaczy?
- Wredny uśmieszek pod wpływem, którego mdlała każda dziewczyna. - wyjaśniła Hermiona.
- Tylko mi tu nie zemdlej.
- Nie jestem każda! - prychnęła Granger.
- Coś jeszcze? - śmiał się blondyn. Granger jednak potrafiła być dobrym towarzystwem, nawet kiedy rozmawiali o jej ostatnich życzeniach przed śmiercią.
- Tak. Rozstanie z Ronem. - kiedy wypowiedziała te słowa była już całkowicie poważna.
- Nie kochasz go? - zapytał Malfoy zanim ugryzł się w język. Co go to może obchodzić!
- Kocham, dlatego chcę dać mu wolną rękę. - wytłumaczyła Granger. Malfoy pokiwał głową ze zrozumieniem, choć w głębi duszy nie rozumiał takiego poświęcenia. Dla niego liczyło się tylko własne szczęście... no i Granger... Blondyn szybko odgonił głupie myśli i wrócił do rozmowy z pacjentką.
- Chciałabym ostatni raz zobaczyć mój rodzinny dom, Norę i Hogwart... - dodała pospiesznie Hermiona, aby nie drążyć wcześniejszego tematu.
- Dobra, a coś szalonego? - zapytał Malfoy z iskrami w oczach.
- Szalonego?
- No tak. Coś czego nigdy nie zrobiłabyś w normalnych okolicznościach. Co może nieść za sobą konsekwencje, którymi ty się nie musisz przejmować. - tłumaczył Draco.
- Chciałabym ścigać się na miotle i zażyć amortensję. - Hermiona znów zaskoczyła mężczyznę błyskawiczną odpowiedzią.
- Yyyy, co takiego? - zdziwił się Draco.
- Za mało szalone? - dopytywała się kobieta.
- W granicach normy. - przytaknął blondyn.
- Mam coś jeszcze, ale to jest niemożliwe do zrealizowania. - zaznaczyła Granger, co rozbudziło ciekawość byłego Ślizgona.
- Dopiero teraz jestem naprawdę zainteresowany. - przyznał blondyn śledząc reakcje kobiety. Hermiona odważnie patrzyła w oczy blondyna i rzekła:
- Chciałabym zatańczyć na Balu Bożonarodzeniowym w Hogwarcie z fretką.
- Z czym? Z jakimś gryzoniem?... - zaczął nie dowierzając Draco jednak w pewnej chwili zamilkł. - Masz na myśli... mnie?
- Kiedyś mi się podobałeś, ale przecież wiecznie ślepa nie będę. - wyjaśniła Hermiona i już jej nie było. Zaskoczony dyrektor nie zauważył jak jego podopieczna opuszcza pokój. Z kolei zawstydzona kobieta umknęła najszybciej jak mogła. Kiedy była już u siebie opadła na łóżko uspokajając szalejący puls. Co ją podkusiło? Dlaczego wyznała mu tajemnicę, o której nikomu nigdy nie mówiła? Czy to dlatego, że czuła oddech śmierci na plecach? Nie zmieniało to faktu, że dotarło do niej, że mówienie tego na co ma ochotę nie przyniesie jej konsekwencji. Nic ją nie czeka. Jest wolna! Zero do stracenia!
- kolejna porcja mojej historyjki podana! mam nadzieję, że w ferworze przygotowań świątecznych znajdziecie chwilkę, żeby odsapnąć przy Hermionie i Draco; smacznego jajka i żółtego kurczaczka :)
Pierwsza! Zaklepuję ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
UsuńAle zabolało mnie, że nie ma w nim Elwiry xD
A tak na serio to Miona ma ciekawą listę życzeń ;) "Rozbić związek Harry'ego. Zapisz, że to ważne. Drukowanymi literami!" - rozwaliłaś mnie :P
Nie mam uwag :D No dobra, może jedną... Malutką... No więc według mnie było zdecydowanie za krótko. Ale przynajmniej na temat. Tak! To świetnie pasuje! Krótko, zwięźle i na temat ;)
Ach... Plotę trzy po trzy... Nie będę Cię już zanudzać :) Czekam na następną notkę z niecierpliwością i życzę WENY :3
Pozdrawiam,
Dannie
------------
PS: zapraszam do mnie ;) dramione-serce-nie-sluga.blogspot.com
Jak zwykle ciekawie ;) Kurczę, Draco ją wkręca z tą śmiercią czy ona serio umrze? Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńKolejny genialny rozdział :) dzieje się tam u nich :D a Miona była genialna z tańcem z fretką :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że Hermiona chce się rozstać z Ronem :)
Pozdrawiam i wen życzę :)
Rozdział bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńLista rzeczy do zrobienia przez Mionkę genialna, szczególnie to z rozbiciem związku Harrego oraz taniec z fretką ;)
Czekam na następny rozdział ;)
Pozdrawiam
A później się okaże, że jednak nie umiera i Draco będzie chciał wyjaśnień...
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywny rozdział. Krótki, ale no cóż.
Pozdrawiam! :)
Wspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńHermiona stworzyła ciekawą listę...
Draco jaj się kiedyś podobał, ale czy nadal tak jest?
Podobało mi sie jak Miona zaczęła myśleć o Draco.
Cieszę się, że stają sie sobie co raz bardziej bliscy.
Fajnie, że Hermiona dużo znaczy dla Malfoya.
Cieszę sie, że do swoich przyjaciół zalicza Pansy i Draco.
Jestem ciekawa jak będzie wyglądało wprowadzenie tej listy w życie.
Czekam na ciąg dalszy.
Nadal wierzę, że Miona przeżyje ;P
Pozdrawiam
Hermione Garnger
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńWow zaskoczyłaś mnie. Mam nadzieję, że Hermionie uda się zrealizować swoje plany, a na koniec w magiczny sposób dzięki Malfoy'owi wyzdrowieje. Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg. Życzę weny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lumos
Przykro mi, nie jestem poetką,
OdpowiedzUsuńani platynową tchórzofretką,
ale jednak mam jedno, ważne zadanie,
bloga Katarzyny Pisze czytanie,
Uwielbiam i ubóstwiam Draco,
Hermiona i jej czyny sprawiają, że przez łzy moje usta się uśmiechają.
Między naszą parką coś iskrzy,
czekam na następny,
Powodzenia i mam nadzieję, że wszystko co sobie zaplanujesz się ziszczy :)
Layls
Zapraszam serdecznie na nowy rozdział :)
Usuńdramione-teatr-uczuc.blogspot.com
Pozdrawiam i mocno ściskam :)
Layls
Mam nadzieje na jakiś super zwrot akcji pod koniec że ona jednak nie umrze zaciekawiło mnie z tą amortnecją w kim się zakocha gdy ją spożyje nie moge się doczekać jej spotkania z harrym i ronem sądze że harry będzie wystarczająco wściekły gdy dowie się że wszystko co mu powiedziała gin to kłamstwo ciekawość mnie zżera od środka pragnę dodoać że rozdział jest cudowny jak twój każdy i jest to najlepsze Dramione jakie czytałam a sporo tego było powodzenia w dalszym pisaniu :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze wspaniały!! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że każdy podpunkt z listy uda jej się wykonać i tak proszę w myślach, żeby jednak nie umierała. Nie przeżyje smutnego zakończenia ;c
Zapraszam do mnie i życzę weny! ;*
http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com
http://hermionariddle-story.blogspot.com
Dżizas... Czemu Ty tak szybko piszesz te rozdziały? U mnie chyba od dwóch tygodni nic nie ma, ale to ze względu na naukę, która z dnia na dzień mi się polepsza, gdy przystopowałam z blogowaniem... no ale nie ważne. Hermiona tańcząca z Draconem na balu... cóż, już nam napisałaś, że to się wydarzy! Bo nie okłamując, Draco spełni każde jej pragnienie przed śmiercią, czego mogę być pewna. No może bez rozbicia ślubu Harry'ego i Ginny, ale to nie ważne. Zresztą, na pewno nie uśmiercisz Hermiony! A nawet jak to zrobisz, mogę być pewna, że śmierć opóźni się o kilka lat, bo Draco by robił co w swojej mocy, by tak się nie stało :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, życzę weny, kochana! :*
Cissy
rozdziały same wypływają mi spod klawiszy klawiatury... nic na to nie mogę poradzić :) poza tym mój tryb życia pozwala mi na kilka chwil przyjemności, którą daje mi blog... chociaż chętnie wróciłabym do szkolnych lat :)
UsuńWłaśnie, zapomniałam Ci złożyć życzeń!
UsuńŻyczę Ci smacznego jajka,
Jest to wesołe niczym skakanka!
Mokrego dyngusa,
Wesołego śmingusa,
Kolorowego jajka,
Niech puka sąsiadka!
Dobranoc,
Wielkanoc na noc:)
Świetny rozdział, uwielbiam takie :) Też kiedyś zrobiłam taką listę, ale była tak idiotyczna, że ją spaliłam xD
OdpowiedzUsuńTobie również smacznego dyngusa i mokrego jajka! ;)
ja z kolei podejrzewam, że moja lista składała by się z samych szalonych i niemożliwych punktów, na dodatek trzeba byłoby ją ocenzurować :P
UsuńTo gdyby moją aktualną ocenzurować, to chyba zostałyby tylko rzeczy niemożliwe.. xD
UsuńGenialne.:) Naprawdę coraz bardziej mi się to podoba.:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że skończy się to jak w przypadku Edwarda i Weroniki.:)
Tobie również wesołych świąt.:)
Ojej :3 Draco i Hermiona ^^ Jak słoooodko <3
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś tym rozdziałem, już nie mogę się doczekać co będzie dalej!
Pozdrawiam, życzę duuużo weny i czasu na pisanie nn, a także wspaniałych, wesołych świąt!
dark-family-dtb.blogspot.com
Nie wiem co mam ci napisać, to że krótko to wiesz, to że epicko też wiesz. Więc co? To że MEGO SUPER ZAJEFAJNIE to że wiesz. No to może, że hmm nie wiem. No!
OdpowiedzUsuńTo twoja wina, za dobrze piszesz. Tak, tak podlizuje się teraz :)
Ok do rzeczy, wiec rozdział dużo wniósł do historii, wyznania Hermiony, zapewne otworzy nowe drzwi do ich znajomości, czego nie mogę się doczekać. Swoją drogą dziwne, że Draco taki zaskoczony, czyżby zwątpił w swój urok? haha nie możliwe, zaskoczony zapewne jest tym, że Hermiona też ma dobry gust. Fredzia kochana!!
Również chciałabym ci życzyć pogodnych świąt, mokrego dyngusa i niech ci zajączek przyniesie wielkie pokłady weny w jajeczkach :)
Buziaczki Fav
Ach, to wyznanie zwaliło z nóg :D Oby tak dalej, a w końcu Hermi zatańczy z Draco na balu <3 Piękny plan do wykonania przed śmiercią xD pozdr! Również wszystkiego co najlepsze na te święta!
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu rozłozyłas mnie nim na łopatki ;]
Z mojej twarzy do teraz nie znika wielki banan ;p
Rozmowa Dracona z Hermiona bardzo poprawiła mi humor i dodała energii na sprzątnie xD
hahaha taniec z Fretka ;p To sobie Herm wymysliła ;p
Nieźle mnie tym wyznaniem zaskoczyła ;)
Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału .
Pozdrawiam ;*
Wielkanocnych pisanek
uśmiechu cały ranek
jajek na twardo
królika z kokardą
mokrego Dyngusa
fajnego psikusa
rzeżuchy po pachy
i smacznej kiełbachy!
a teraz koniec tych słodkości, ja trochę pokrytykuje..
OdpowiedzUsuńw ogóle nie podobał mi się ten rozdział! był tak dobry, że to aż odpychało od czytania.. masakra xd
ten pomysł z listą.. do kitu. wcale koniec nie był uroczy.
czyli podsumowując rozdział strasznie mi się nie podobał, i wgl nie chcę następnego rozdziału :D
tak serio, bajka, kochanie :*
A z okazji zbliżających się wydarzeń, życzę Ci spokojnych, zdrowych, rodzinnych Świąt, odpoczynku, miłych chwil z bliskimi i dużo sił i pomysłów na pisanie! Wesołego Alleluja i pysznego jajka ;* udanego dyngusa ;)
Pozdrawiam cieplutko,
SWK <3
Rozdział cudowny strasznie mi się podobał a w szczególności to :
OdpowiedzUsuń- Ze mną? - uniósł brwi w geście zaskoczenia.
- Z Lucjuszem. - zaskoczenie blondyna jeszcze bardziej się pogłębiło.
- Żartujesz?
- Bystrzak!
Z niecierpliwością czekam na dalszą część :))
Pozdrawiam, Nicola:*
Jak bardzo się cieszę że jest nowy rozdział, uwielbiam czytać twoje opowiadanie jest wspaniałe, nie mogę doczekać się następnego rozdziały. Dracze jaki kochaany :) Życzę wesołych świąt wszystkim którzy to przeczytają i ogólnie wszystkiego naj :) Ma być coraz lepieej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tsuki <3
Wspaniały :) Uwielbiam twoją historię :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
ŚWIETNE! U w i e l b i a m
OdpowiedzUsuńJeden z najbardziej wyczekiwanych przezemnie blogów, chyba już tylko dla niego odświeżam bloggera.
Przez chwile wydawało mi się, że Hermiona powie coś "bardziej szalonego", ale tak też jest dobrze:) jeszcze ma przecież czas!
Nie mogę się doczekać kolejnego rodzdziału!
Pozdrawiam i życzę wesołych świąt! :)
Bardzo udany rozdział. Nie wiem, co dokładnie mi się w nim podobało, ale ma w sobie coś takiego, co wywołuje na twarzy uśmiech :) Oby więcej takich notek, co oczywiście nie zmienia faktu, że cała reszta jest równie cudowna <3
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com
Gratuluję!! Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tutaj:
http://cora-hadesa-opowiadanie.blogspot.com/2014/04/liebster-blog-awards.html
Czego my się tutaj dowiadujemy Hermiona chciała tańczyć z Malfoyem i woli rozmawiaćz nim niż Ronem?! Akcja się rozkręca ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, smacznego jaja itp. itd...
Pozdrowienia~Ag
Witaj, Kochana;)
OdpowiedzUsuńTak mi wstyd, że dopiero teraz tu trafiłam;( Przepraszam;( Ale nie miałam czasu na nic włącznie z przyjemnością czytania twórczości moich czytelników;(. Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości, żeby być na bieżąco;) Dodaję Cię również do zakładek blogów, które odwiedzam i obiecuję uroczyście, że bd przykładnym czytelnikiem;p
Pozdrawiam ciepło,
Villemo.
more-than-enemies-dramione.blogspot.com
No, skończyłam! 2 dni i 2 Twoje historie- chyba nie jest źle?;) Choć muszę przyznać, że nie jestem zadowolona z faktu, że dalej już nic nie ma;(
Usuń"Kiedyś mi się podobałeś, ale przecież wiecznie ślepa nie będę".- To zdanie rozłożyło mnie na łopatki i nie mogę przestać uśmiechać się do siebie;D Mój brat patrzy na mnie jak na chorą psychicznie, ale co mnie tam;) Podoba mi się Twoje poczucie humoru, które pokazujesz w opowiadaniu. Masz lekki i inteligentny dowcip, któremu nie idzie się oprzeć.
Rzeczywiście widać tu delikatną nutkę Weroniki, ale to przecież inspiracja, a wykonanie i zamysł oryginalny, bo Twój;)
Jeśli chodzi o Ginny...cały czas kręcę głową i zastanawiam się, dlaczego? To, że Ronowi uderzyła sodówka do głowy, to zrozumiałe, bo ma facet zapędy;) Ale Ginny? Ubolewam nad faktem, że zrobiłaś z niej wyrachowaną, zimną, s***;) Wynika to tylko i wyłącznie z moich sentymentów do tej bohaterki. Twoja jej kreacja wyszła bardzo autentycznie i wzbudza baaardzo negatywne emocje ale i lekki podziw nad umiejętnościami manipulacyjnymi;) Zastanawiam się, czy ona naciska na ślub bardziej ze względu na Harry'ego, czy też jego nazwisko i wiążący się z nim prestiż...;) Czas zapewne pokaże, a ja trzymam kciuki, żeby Hermionie udało się spełnić życzenie z listy i rozbić ten toksyczny związek.
Co do naszego Złotego Chłopca, to tak sobie myślę, że ze swoją radością i poczuciem humoru pasowałby do Pansy;p Ona chociaż by go nie zdominowała i nie zrobiła z niego pantofla...;) Nie wiem, skąd to skojarzenie;)
Został mi jeszcze Draco, Hermiona i Elwira...co do tej ostatniej, to dwa razy czytałam fragment i zastanawiałam się, czy nie mam halucynacji;D Smok?! W klinice?! Jakim cudem?! Przecież to nielegalne, prawda? I myślę sobie, że poniosła Cię fantazja albo jakiś inny środek ;* Nawet miałam zapytać o nazwę tego euforycznego i inspirującego specyfiku;D Ale czytam dalej i....i myślę sobie: "Cholera, to jest to!". Elwira jest przeuroczą smoczycą i barwnym ptakiem tego opowiadania. Jest niesamowitą ozdobą i swego rodzaju klejem w stosunkach Hermiony i Dracona;) A poza tym Dracon i draco- ma sens nie;p Wybacz te farmazony ale mój zmaltretowany umysł zaczyna się chyba buntować;) Co się tyczy wspomnianych dramionek, to ich relacje budujesz w bardzo przemyślany sposób. Nic nie dzieje się za szybko i dobrze. Słodycz należy dawkować z rozsądkiem. I tu znów pojawia się wyznanie Granger, które będzie mnie jeszcze długo prześladować i wywoływać uśmiech na mojej twarzy!;)
Mogę mieć pytanie?;) Wiesz może kiedy ukaże się kolejny rozdział? Bo obiło mi się o uszy, że gdzieś wspominałaś, że bd częściej publikowane;p
Czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Pozdrawiam serdecznie,
V;*
rozdział już dzisiaj, tzn. w czwartek :)
UsuńOstatnie życzenia Hermiony przed śmiercią są napisane w śmieszny sposób. Mam ogromną nadzieję, że opiszesz je wszystkie..
OdpowiedzUsuńNie do końca wiem co mogłabym jeszcze napisać. Każdy rozdział wywołuje uśmiech. Strasznie podobają mi się charaktery Twoich postaci.
Czekam na kolejne części ... :3
Pozdrawiam.
Avis.
Nice, było świetnie ;P Hermiona czuje się totalnie wyzwolona, wiedząc, że umrze i że może mówić totalnie wszystko, co jej się podoba ;P Ale jestem bardzo ciekawa, jak zareaguje, kiedy dowie się, że to jest nieprawda, pewnie zabije Malfoya, wspominając wszystkie głupoty, które zrobi ;P później na pewno zrozumie, że miał rację i dał jej wolność po prostu ;) Jestem ciekawa, czy Malfoy pozwoli jej na to wszystko, na rozbicie związku Harry'ego, na zerwanie z Ronem, itp. interesujące, bardzo ciekawi mnie, jak to rozegrasz ;)
OdpowiedzUsuńCourtney