3.04.2014

XI. Hipokrytka

- Hermiono, już po obiedzie! - krzyczała Pansy machając dłonią w kierunku szatynki, która jak codzień spędzała czas w sadzie w towarzystwie smoczycy. Parkinson trzymała się z dala ponieważ nie przypadły sobie z Elwirą do gustu. Zresztą... mało kto był tym szczęściarzem. W zasadzie tylko Draco i Hermiona.
- Dzięki Pans! - krzyknęła Hermiona przebiegając koło byłej Ślizgonki. Granger była już spóźniona na kolejną rozmowę terapeutyczną z Malfoy'em. Od miesiąca Hermiona miała tego typu dyskusje. Musiała przyznać, że na początku było ciężko dogadać się z blondynem. Z czasem jednak przyzwyczaiła się do panującego tu porządku. Malfoy był profesjonalistą, nigdy nie wspomniał o ich szkolnej przeszłości. Ogromnym zaskoczeniem były również relacje Hermiony i Pansy. Granger była zdystansowana jednak dopiero teraz zobaczyła, że istnieje inne życie niż te, na które była skazana do tej pory.
Kiedy szatynka wpadła do gabinetu dyrektora była rumiana na twarzy od biegu. W między czasie żuła kolejny kęs kanapki, która miała jej zastąpić przegapiony obiad. W myślach dziękowała Pansy, że pamiętała o tak przyziemnych sprawach jak jedzenie.
- Słonko, musimy przestać się tak spotykać, bo od tego pojawiają się plotki... - zauważyła Hermiona będąc dziś w wyraźnie dobrym humorze.
- Ktoś tu dzisiaj ma dobry dzień? - zapytał blondyn delikatnie się uśmiechając.
- Całkiem niezły... - odpowiedziała Hermiona spacerując przed regałem z książkami i wybierając kolejny egzemplarz na wieczór. - Co dziś robimy? - zapytała zaciekawiona zerkając na Malfoy'a znad otwartej książki.
- Właściwie mam dla ciebie informację... - powiedział Draco.
- Dobra, zamieniam się w słuch. - Hermiona zatrzasnęła egzemplarz, który wybrała i odłożyła na stolik. Po kilku pierwszych sesjach wiedziała, że blondyn ponad wszystko ceni sobie uwagę. Gdyby sama była psychologiem to wysunęłaby diagnozę jakoby nadrabiał brak uwagi w dzieciństwie. No, ale co ona tam wie... Skończyła tylko Hogwart, fakt, że z wyróżnieniem, ale nigdy nigdzie nie pracowała. Dopiero teraz zaczęła zastanawiać się jak mogła zmarnotrawić tyle życia na ciągłych zakupach i bankietach.
- Chyba nie bardzo mnie słuchasz właśnie... - uniósł jedną brew dyrektor.
- Zamyśliłam się... Teraz mów... - powiedziała prostując się i wlepiając wzrok w postać blondyna.
- Właściwie to dzisiaj mam niewiele do powiedzenia. Będziesz miała gościa. - wyjaśnił zdawkowo.
- Kogo? - Hermiona spojrzała na mężczyznę podejrzliwie.
- A jak myślisz?
- Harry i Ron? - zapytała z nadzieją. W odpowiedzi Draco pokręcił przecząco głową.
- W takim razie nie chcę nikogo widzieć. - powiedziała odważnie Granger.
Ciszę przerwało pukanie do drzwi i głos asystentki dyrektora:
- Panie Malfoy, panna Weasley już czeka.
- Nie mogę się z nią zobaczyć... - wypaliła Hermiona. - ...nie chcę... - powiedziała ciszej.
- Wpuścić gościa? - zapytała niepewnie asystentka spoglądając to na Hermionę, to na Draco.
- Tak, za pięć minut. - potwierdził blondyn i drzwi się zatrzasnęły.
- Dlaczego mi to robisz? Dlaczego mnie zaskoczyłeś? Nie mogłam się przygotować... - mówiła Hermiona, która zaczynała panikować.
- Granger! - powiedział ostro blondyn przeszywając szatynkę wzrokiem i widząc jak się spięła. - Będę tu cały czas...
- Nie mam jej nic do powiedzenia... - broniła się Hermiona.
- Oboje wiemy, że masz... a teraz się uspokój pokaż nam starą Granger... - uśmiechnął się wrednie blondyn. Po chwili kolejny raz skrzypnęły drzwi do gabinetu.
- Może usiądźmy. - zaproponował Malfoy obu paniom, które stały bez słowa przyglądając się sobie. Wyrazu twarzy panny Weasley nie powstydziłby się rodowity Ślizgon. Tuż po przekroczeniu progu rudowłosa z wyższością taksowała Hermionę wzrokiem. Szatynka miała niedbale związane włosy w koczek na czubku głowy. Ubrana była w czarne getry, szeroki szary sweter i czerwoną kurtkę. Zważywszy, że dopiero niedawno przybiegła z podwórka miała na sobie jeszcze kalosze i ciepły szalik, które chroniły ją przed jesienną, deszczową pogodą. Weasley była jej przeciwieństwem - wyprostowana, umalowana, w eleganckim czarnym płaszczu i wysokich szpilkach.
W konfrontacji obu kobiet wyczuć dało się napięcie i chłód.
- Witaj Hermiono. Jak się czujesz? - powiedziała sztucznie Ginny. - Dobrze wyglądasz. - dodała bez przekonania.
- Ty również. - odpowiedziała grzecznie Granger pomijając wcześniejsze pytanie. - Gdzie chłopcy? - Hermiona zapytała o jedyną kwestię, która ją interesowała.
- Ron ma wiele pracy przy otwarciu nowego sklepu, ostatnio dużo przebywa we Francji, a Harry szkoli nową grupę aurorów. - wyjaśniła spokojnie Weasley.
- Rozumiem... pozdrów ich ode mnie... - powiedziała Hermiona potulnym głosem. Jej spojrzenie napotkało ostry wzrok blondyna. - Tzn. nie mogli wygospodarować kilku minut? - zapytała jeszcze nieśmiało Hermiona.
- Przecież mówiłam, że nie. - westchnęła oburzona Ginny. - Źle się czują i obwiniają się o to co zrobiłaś. - powiedziała zgryźliwie rudowłosa.
- Och, ale to nie ich wina... - zmartwiła się Hermiona.
- Tłumaczyłam im to. Przekonywałam, że masz problemy natury psychologicznej, ale wiesz jaki jest Harry... - mówiła beztrosko Ginny.
- Ale ja nie jestem chora psychicznie... - uniosła się lekko szatynka.
- Ależ, nie oczywiście, że nie jesteś. - machnęła ręką Weasley.
- Przestań robić ze mnie wariatkę. - powiedziała twardo Hermiona i wstała z fotela, aby przejść się po pomieszczeniu.
- Jak możesz mi coś takiego zarzucać? - zachowanie szatynki zdziwiło Ginevrę.
- Nie pamiętasz, że to ty mnie tu zamknęłaś? - kontynuowała Granger. Kątem oka spojrzała na Malfoy'a, żeby sprawdzić jego reakcję. Dostrzegła jedynie poważny wyraz twarzy i .... ku wielkiemu zaskoczeniu kciuk skierowany w górę. Dostając nieme pozwolenie od dyrektora ośrodka nie wahała się już ani chwili. - Skoro uważasz mnie za wariatkę to tak się będę zachowywać.
- Co to ma znaczyć? Malfoy? Daj jej coś na uspokojenie. - zwróciła się do blondyna właściwym sobie rozkazującym tonem.
- Nie sądzę, żeby to było konieczne. Nie zwracajcie na mnie uwagi. - podniósł ręce w geście poddania się i wycofał się zatrzymując pod ścianą przy kominku.
- Masz mi coś do zarzucenia? - powiedziała prowokacyjnie Weasley.
- Hmmm... pomyślmy.... - udawała zamyślenie Hermiona. - Nawet wiele...
- Słucham... czym twoim zdaniem cię skrzywdziliśmy... - powiedziała beznamiętnie panna Weasley.
- Nie mieszaj w to chłopaków! - wykrzyknęła Hermiona.
- Zapominasz, że nie jesteśmy już w szkole. Oni nie są chłopcami i ich świat nie kręci się wokół ciebie. - warknęła rudowłosa.
- Nigdy tego od nich nie wymagałam. Są po prostu najlepszymi przyjaciółmi!
- Zawsze niewinna... - prychnęła Ginny.
- Hipokrytka! - krzyknęła zdenerwowana Granger. Malfoy dopingował swoją faworytkę w tym pojedynku. Dawał coraz więcej szans Hermionie, która zaczynała walczyć o swoje jak przystało na gryfońską lwicę.
- Jak śmiesz! - teraz już obie kobiety krzyczały stojąc naprzeciwko siebie.
- Do twojej wiadomości, to wszystko twoja wina!
- Myślisz, że mnie tym wzruszysz? - warknęła Weasley.
- Jakby to jeszcze było możliwe... - pokręciła głową Hermiona.
- Nie będę z nią rozmawiała. - Ginny zwróciła się do Malfoy'a. - Wychodzę. Następnym razem nie wzywaj mnie jeśli nie będzie poprawy.
- Do twojej wiadomości, nigdy nie czułam się lepiej! - zastąpiła drogę wychodzącej kobiecie Hermiona.
- Zejdź mi z drogi.
- Zejdę, ale wcześniej mnie posłuchasz. - powiedziała twardo szatynka. Ginevra widząc, że blondyn nie reaguje skrzyżowała ręce na piersi i czekała.
- Pośpiesz się, w przeciwieństwie do ciebie inni mają wiele roboty.
- Zanim, więc udasz się na kolejne przyjęcie niech do ciebie dotrze, że nienawidzę cię! - krzyknęła Hermiona prosto w twarz byłej już przyjaciółce. Ginny pozostawała niewzruszona. - Zniszczyłaś mi życie i to nie zamknięciem mnie tutaj. To był akurat efekt uboczny, który wyszedł mi na dobre. Możesz myśleć, że oszalałam, nic mnie to nie obchodzi. Ty mnie nie obchodzisz. Mam nadzieję nigdy więcej cie nie oglądać. I pamiętaj, że nie dopuszczę, żebyś zniszczyła Harry'ego.
- Zajmij się lepiej swoim chłopakiem. - oburzyła się Weasley.
- Nie dopuszczę do tego ślubu. - zagroziła Hermiona.
- Grozisz mi? - mina Weasley wyrażała bojowe zamiary.
- Ostrzegam... - wysyczała Hermiona.
- Ze mną nie wygrasz... - Weasley ścisnęła Hermionę za ramię. - Właściwie to już przegrałaś...
- W tym problem, że w nic nie gram...
- Dobrze, bo szybko stąd nie wyjdziesz. - zagroziła rudowłosa.
- Nie ufam ci do tego stopnia, że nie zapytałabym cię nawet o godzinę. - powiedziała słabym głosem Hermiona. Malfoy natychmiast odwrócił się w kierunku Granger, która zabrzmiała podejrzanie.
- Koniec widzenia. - powiedział blondyn robiąc pierwszy krok w ich kierunku.
- Chwileczkę! Teraz ja chcę coś powiedzieć!
- Powiedziałem koniec!
- Nigdy nie zobaczysz Londynu! Harry'ego, Rona.... nikogo! - zła Weasley potrząsała Hermioną, która z każdym słowem kobiety bladła, aż w końcu przymknęła oczy i bezwładnie wysunęła się z uścisku na podłogę.
- Weasley, wynocha! - wrzasnął blondyn podbiegając do nieprzytomnej kobiety.

  • nie mam wiele do powiedzenia pod tym rozdziałem, mogę jedynie zaprosić do czytania i komentowania; nie wiem czy będę w stanie utrzymać dawną częstotliwość dodawania rozdziałów, bo poszłam do pracy i muszę wziąć się na poważnie za pisanie mojej pracy dyplomowej; będę się starała, ale nic nie obiecuję, wszelkie informacje będą dostępne w ramce 'chat'; dziękuję za udział w sondzie, co prawda trwa jeszcze kilka dni, ale niekwestionowanym ulubieńcem i liderem jest Draco <3 br="">



32 komentarze:

  1. Ginny jest wredną suką!
    Nno. Przepraszam bardzo, że się uniosłam, ale musiałam. To się nie powtórzy, obiecuję.

    Mam nadzieję, że osłabnięcie Hermiony nie jest spowodowane jakimś głębszym problemem... I mam też nadzieję, że Draco się nią zajmie <3
    Lumossy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do Ginny! Na stos z nią! :D

      Usuń
  2. genialne! Mam nadzieję, że Ginny dostanie pod koniec nauczkę!

    u mnie nowa notka, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie jeszcze Hermiona zamiast mdleć to powinna ją porządnie za kudły wyszarpać :) Ciekawe kiedy Harry przejrzy na oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział (:
    Wizyta Ginny dość niespodziewana.
    Czekam na kolejny.

    M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hermiona sobie na prawdę dobrze radziła, a reakcje Draco były boskie :D
    Ale Ginny jak zawsze okropna :)
    Tylko tak dalej, życzę weny i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. I znów muszę powtórzyć, ze Ginny to wredna suka. Przez takie opowiadania znienawidziłam Rona, ale z Ginny się tak nie stanie. W sumie podoba mi się tutaj jej wredny charakter. Nie wiem co mogłabym jeszcze napisać. Bardzo podoba m i się postać Draco. Jestem ciekawa co zrobi teraz z nieprzytomną Hermioną. Jak się oboje zachowają po jej powrocie do rzeczywistości. Mam nadzieję, że niedługo się tego dowiem ;D
    Pozdrawiam :3
    Avis.

    OdpowiedzUsuń
  7. Robi się coraz ciekawiej ;)
    Ginn jest strasznie wredna i aż czekam na moment kiedy jej idealnie wykreowany świat zacznie się rozpadać ;)
    A Draco - po prostu cudowny...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze, To panna Weasley wymaga leczenia psychiatrycznego xD Ale przynajmniej Hermiona wie na czym stoi i sprawa jest jasna... Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3 Powodzenia z obiema pracami... Znam ten ból, ale na szczęście mam to już za sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tekst hermiony i to że nazwała go słonko... Hahaha. Chyba to spodobało mi się najbardziej. Chodzi o to że widać ze polepszają im się relacje. To słodkie. Chociaż nadal wydają się tylko na poziomie pacjent lekarz mimo iż się dogaduja. Fajnie im to idzie :) czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne.:D
    Wybacz mi krótki komentarz, ale szkoła.:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dżinny ma chyba okres, że taka nerwowa......
    Malfoy mój miszcz !
    Hermiona powinna ją trzasnąć w twarz, a potem jeszcze z dziesięć razy o ścianę !
    Heheszki, chyba mnie poniosło ....
    Pozdrawiam i ściskam jak anakonda :)
    Layls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawił się nowy rozdział na dramione-teatr-uczuc.blogspot.com !
      Pozdrawiam
      Layls

      Usuń
  12. Wspaniały rozdział.
    Cieszę sie, że Hermiona powoli staje sie dawną sobą.
    Fajnie, że poprawiły się jej relacje z Draco i Pansy.
    Jaka ta Ginny jest okropna! Nie lubię jej i to bardzo.
    Podobała mi się reakcja Malfoya na kłótnię kobiet.
    Jak mogłaś skończyć w takim momencie?!
    Co się stało Hermionie? Mam nadzieje, że nic złego.
    Życzę weny i dużo czasu.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  13. Wreszcie! Hurra! Fajnie, że Hermiona naskoczyła na Ginny, należało się jej. Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeju bardzo długo nie miałam komputera a telefon był w naprawie bo mi szybka pękła .Wchodzę na twojego i patrzę ,że mam już dużo rozdziałów zaległych.Od razu wzięłam się do czytania.Powiem tak:ginny jest świetnie wykreowaną postacią w Twoim opowiadaniu oryginalne jest właśnie Ginny która nie jest grzeczną ,uczuciową dziewczyną z Hogwartu lecz zimną praktycznie bez uczuć kobietą która interesuję się tylko sobom ale właśnie to w niej lubię pomimo ,że samej Ginny w tym opowiadaniu nie lubię ;).Co do Harrego i Rona według mnie są ciągle takimi dziećmi którzy dają sobą rządzić.Nie umieją podjąć własnej decyzji.Pansy bardzo ciekawa postać.Nigdy bym nie pomyślała ,że może taka miła być .Draco hmmm na razie nie mam jako tako o nim zdaniu gdyż nie pokazuje swoich uczuć chociaż bardzo podobała mi się scena w tym rozdziale z "dopingowaniem" Hermiony a co do niej to dobrze dogadała Ginny.Fajny pomysł z smokiem i opieką nad nią .Zastanawia mnie czy Hermionę odwiedzi Harry z Ronem .Co do opowiadania to bardzo mnie wciągnęło jest inne niż te które do tej pory czytałam.Sam pomysł właśnie z Elwirą czy tym ,że akcja dzieje się w zakładzie psychiatrycznym.Bardzo mi się podoba i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
    Mimi = )

    OdpowiedzUsuń
  15. Konfrontacja Ginny z Hermiona była boska, tak jak i cały rozdział :) Ta historia naprawdę przypadła mi do gustu, więc mam nadzieję, że prędko się nie zakończy :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. jak zajebistyyyyy !!!!!!!! Jezu oby Hermionka skontaktowała się jakoś z chłopakami, i zgnietli Ginny. Hejty na Ginny !!!!!!!! Świetnee czekam na kolejny !
    Pozdrawiam'
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale z Ginevry ***** nie będę się wyrażać.
    Fajnie, że Malfoy pomaga Hermionie.
    Czekam z niecierpliwością,
    HH

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział jest rewelacyjny !
    Cieszę się ,że Hermiona wszystko z siebie wyrzuciła podobaja mi się jej relacje z Pansy i Draco.
    Ginny to zwykła zimna s*ka ;/
    Czekam z niecierpliwoscia na kolejny ;]
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam dostępu do internetu, więc jak zauważyłam, rozdział pojawił się dużo wcześniej. Mam pytanko. Na ile mniej więcej przewidujesz rozdziały?
    Cissy

    OdpowiedzUsuń
  20. Ginny powinna dostać w ten głupi łeb!
    Rozdział cudny! Czekam na następny :D
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdzial jest swietny, duzo sie dzieje i jest duzo konkretow. Martwi mnie stan Hermiony, ale mam nadzieje, ze szybko to wyjasnisz. No i, ze nic sie jej nie stanie. Ach, Malfoy w twojej odslonie jest swietny!
    Pozdrawiam i czekam na nastepny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialnie !!
    ojejku. Twoja Ginny jest tu okropna!! ale to dobrze, bo opowiadanie wyróżnia się spośród innych i chętnie tu zaglądam ;p czekam na następną część z niecierpliwością :)
    życze weny,
    pozdrawiam, Asiiiaaaa

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział. Jak następne rozdziały będą takie świetne to możemy długo czekać ;)
    Pozdrowienia do niedawna podpisująca się jako ~Ag

    OdpowiedzUsuń
  24. Geniusz! Ja chcę już niedzielę i rozdział!
    Jak ja nienawidzę Ginny! (i tutaj i w książce i w ogóle!)

    Alh.

    OdpowiedzUsuń
  25. https://www.facebook.com/pages/Harry-Potter-Forever/424308547712913?ref=hl

    Zachęcam do lajkowania stonki na FB :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny rozdzial! Jak ja nienawidze Ginny! Wredna suka z niej! Cieszcze sie że Draco jest po str Miony. Szkoda że bedziesz rzadziej wstawiac rozdzialy :( juz nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu!
    Pozdrawiam i życze weny i duzo wolnego czasu!
    Czarna Róża

    OdpowiedzUsuń
  27. Dodajesz nowe rozdziały z niesamowitą i rzadko spotykaną systematycznością i częstotliwością, więc jeśli nawet odrobinę przystopujesz, to nie sądzę, żeby ktokolwiek miał Ci to za złe ;) Zawsze będziesz jednak miała jakąś odskocznię od pracy xD Dla mnie tym jest moje opowiadanie, bo w końcu jest za dużo czasu na miesiąc przed maturą, trzeba sobie wymyślić jeszcze jakieś dodatkowe zajęcie xD
    Było bardzo ujmująco, że tak powiem ;P Spodziewałam się, że to Dracon zaprosił Ginny, ale obstawiam też, że miało to szczególny cel w jego terapii, Hermiona miała chociaż okazję zrzucić z siebie balast i wyrzucić wszystko rudej suce ;P Przyzwyczaiłam się co prawda do nieco odmiennego wizerunku Ginny Weasley przedstawianego w większości opowiadań, ale muszę przyznać, że tutaj wszystko wygląda znacznie ciekawiej. Relacja Ginny-Hermiona jest bardziej głęboka i rozbudowana, niż bywa zazwyczaj.
    pozdrawiam
    Courtney Ignatio
    www.hgwk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. jeju jak się cieszę że Draco i herm dogadali się wreszcie :,)
    Pans okazała się lepszą osobą i przyjaciółką zresztą niż Ginny.
    nie mogę zrozumieć jak on może się tak zachowywać :c
    jestem dumna z Mionki! :D
    świetny rozdział! wieelki plus za tak częste rozdziały :)
    Pozdrawiam ciepło,
    Sama-Wiesz-Kto x

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepraszam, że nie wcześniej, ale dopiero teraz znalazłam czas na przeczytanie i nadrobienie zaległości. Rozdział jak dla mnie świetny! Draco tak się troszczy o Hermionę... - widać to^^
    Podoba mi się postać Elwiry, mam nadzieję, że niedługo napiszesz o niej nieco więcej. Pozdrawiam i lecę czytać dalej.
    dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Ginny jest okropna. Biedna Hermiona mam nadzieje, że nic jej nie jest ;(
    Draco i jego kciuk w górę haha wyobrażam go sobie.
    Cudowny rozdział! ;)
    Pozdrawiam i czytam dalej:)
    http://truskawkowykrem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń