24.02.2014

I. Drogi Harry

Każdy normalny człowiek na samo wspomnienie śmierci wzdrygał się, bladł lub co bardziej religijny wzywał i prosił o ratunek swojego boga. Szatynka nie była osobą normalną. Po pierwsze była zdolną czarownicą, a po drugie była osobą niezwykłą. Odwagą przewyższała nie jednego bohatera... Hermiona siadając na wysokim krześle przy kuchennym barze oddzielającym nowoczesną kuchnię od minimalistycznego salonu pierwszy raz od dłuższego czasu uśmiechnęła się naprawdę szczerze. Uśmiech, który gościł dotychczas na jej twarzy był sztuczny i przyklejony, opanowała do perfekcji jego pojawianie się. Tym razem była radosna całą sobą. Nie tylko jej lekko blade usta wygięły się w łuk, ale oczy lśniły jak u dziecka otwierającego bożonarodzeniowe prezenty. Hermiona czuła na całym ciele dreszcze podniecenia... Tanecznym krokiem wyciągnęła z szafki butelkę swojego ulubionego czerwonego wina, które upchnięte stało na dnie.
- Gdyby Ginny wiedziała co piję w ostatnich chwilach swojego życia dostałaby zawału. - zaśmiała się do siebie Hermiona popijając trunek.
Najzwyczajniej w świecie kobieta przywołała do siebie apteczkę, w której trzymała wszystkie eliksiry i mugolskie lekarstwa.
- Hmmm... spójrzmy... - powiedziała radośnie Hermiona zachowując się co najmniej tak jakby robiła comiesięczny przegląd przed zakupami. Zdecydowanym ruchem odstawiła wszelkie tabletki, wiedząc, że wystarczyłoby płukanie żołądka, żeby pokrzyżować jej plany. - O... jest moje cudeńko! - klasnęła w dłonie szatynka obracając w dłoniach niewielki flakonik... - Mmmm... lawendowy... - rozmarzyła się kobieta wąchając zawartość buteleczki.
Szybkim ruchem zebrała eliksir i butelkę wina ze sobą i przeniosła się na kanapę. Przygotowała sobie również pergamin i pióro. Upijając co chwilę wina, które zmieszała z eliksirem zastanawiała się nad pożegnaniem z przyjaciółmi. Przez chwilę zastanawiała się co i komu chciałaby powiedzieć. Nie miała zamiaru się tłumaczyć, choć raz nie musiała. Jedyne czego mogła żałować to krzywda jaką wyrządzi Harry'emu. Kochała Rona lecz wiedziała, że chłopak już nie jest tym uczuciowym i wrażliwym rudzielcem. Była pewna, że sobie poradzi, a już na pewno, kiedy pozostanie pod wpływem siostry. Kochała Ginny, jak siostrę, ale to było kiedyś, a ludzie się zmieniają. Postanowiła napisać do Harry'ego kilka słów:

Drogi Harry,
moje listy zawsze były bardzo obszerne, niestety nie dzisiaj. Nie mam tyle czasu i szczerze, ochoty. Jesteś jedyną osobą, z którą chcę się pożegnać. Będziesz na mnie zły, dlatego przepraszam, ale mimo to nie jest mi przykro, że odchodzę. Osiągnęłam w życiu wiele i nie czeka mnie nic perspektywicznego. Mam nadzieję, że moja decyzja nie zniszczy ci dzisiejszego wieczora. Jeśli naprawdę tego pragniesz to życzę ci szczęścia u boku Ginny. 
Moją ostatnią wolą jest jedynie prośba, abyś był szczęśliwy, ale tak prawdziwie, a nie tak jak ja dotychczas. Pamiętaj też, żeby nie szukać winnych mojej decyzji, ani tym bardziej nie winić siebie za całą sytuację. Nie mogłeś temu zaradzić. Nie powinieneś nawet chcieć, zważywszy, że niesie to za sobą moje szczęście, a powtarzałeś, że pragniesz tego dla mnie w każdej chwili. 
Byłeś moim najlepszym przyjacielem, najważniejszym mężczyzną w moim życiu. NIkt nie rozumiał mnie tak jak Ty. 
Kocham cię i zawsze będę.
Twoja, Hermiona.
ps. Zaopiekuj się puchaczem.

Odłożywszy pióro Hermiona przebiegła jeszcze raz wzrokiem po tekście. Była zadowolona ze swojego dzieła. Przekazała wszystko co chciała bez zbędnych tłumaczeń i wzruszeń. To była dobra chwila na wieczny sen. Hermiona pospiesznie wyszła na balkon, aby wysłać sowę do Pottera, bo wiedziała, że zbliża się ta chwila... czuła się już coraz bardziej senna... i paradoksalnie coraz szczęśliwsza...
- Nie szukaj Harry'ego! Leć do jego domu i tam czekaj na niego. - wyjaśniła Hermiona sowie i puściła ją do lotu. Kiedy upewniła się, że ptak zniknął za horyzontem, nie zamykając drzwi balkonowych weszła z powrotem do mieszkania. Kiedy tylko jej stopy dotknęły dywanu poczuła nagłą falę osłabienia. Lampka wina wypadła z jej rąk wylewając resztkę czerwonego płynu na dywan.
- Nigdy go nie lubiłam... - westchnęła kobieta spoglądając na zniszczony prezent od narzeczonego. W następnej chwili Hermiona osunęła się na podłogę. Jej nieruchome ciało wydawało się odprężone, a na ustach zastygł niemy półuśmiech.


  • jest pierwszy rozdział, bardzo krótki, ale uprzedzałam, że to będą dosłownie małe partie; nie rozdziały, a części jednowątkowe/problemowe; co wy na to? kolejna część w czwartek...
          Katarzyna

21 komentarzy:

  1. Droga Katarzyno/Kasiu !
    Tą cząsteczka sprawiła, że wpadłam po uszy i zakochałam się w tym opowiadaniu!
    Hermiona w tym rozdziale zachowywała się jak wariatka upojona szczęściem, że odbiera sobie życie! Sprzeczne i kontrowersyjne, ponieważ w końcu jest odważną Gryfonką, ale mi podoba się w takim wydaniu:) List idealny :)
    Czekam na Draco i pozdrawiam :*
    Layls
    Ps: Na moim blogu ukazał się kolejny rozdział, na który zapraszam Cię serdecznie ! ( dramione-teatr-uczuc.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział.
    No to się porobiło.
    Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
    Jakie będą reakcje bohaterów na próbę samobójczą.
    Niesamowity opis uczuć Hermiony.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super, pomimo ,że krótki...
    Ciekawe jak pozostali zareagują na jej próbę samobójczą. Ale w liście napisała bardzo mądre słowa do Harrego. Mam nadzieję, że weźmie sobie je do serca...

    Pozdrawiam iczekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, to jest genialne.
    Harry na pewno będzie szalał, ale mnie ciekawi reakcja Ginevry.
    Dobry opis przeżyć wewnętrznych i rozterek samobójcy.
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewniam, że warto poczekać na reakcje, pierwsza już w czwartek; kurczę, sama już się doczekać nie mogę :D

      Usuń
  5. Łał!! No nie mogę doczekać się następnego rozdziału!! Genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetneee, czekam na nowy rozdział wspaniale piszesz, w sumie szkoda że takie krótkie, ale jak mają być częściej rozdziały to i tyle wystarczy by się nacieszyć :)
    Pozdrawiam, Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow zabrakło mi słów zgadzam się z moimi "przedmówcami" po prostu genialne ~ Ag

    OdpowiedzUsuń
  8. MOCNE!
    Szykuje się bardzo ciekawa historia! z niecierpliwością czekam na cd!
    (a tytuł tego rozdziału powinien brzmieć: "to już jest koniec" :D)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne.
    Matko. Świetne.
    Najlepsze.
    Jestem pod wrażeniem.
    Czuje, że to bedzie jedno z moich ulubionych opowiadań.
    Podobało mi sie, ze w tym rozdziale była... radość? Tak, właśnie tak.
    To było n i e s a m o w i t e.
    Nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No nieźle . Szalona kobieta .
    Jestem ciekawa jak na to wszystko zareagują jej przyjaciele ?
    Harry chyba oszaleje .
    Ciekawe co na to powiedzą Ginny i Ron?
    Ginny pewnie bardziej zmartwi sie tym ,że Hermiona zniszczyła jej dzień Zaręczyn .
    Pozdrawiam i czeka na kolejny rozdział ;)
    http://polecalnia-dhl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny rozdział *o*

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na więcej. Jedyne co mi nie pasowało to ta radość. Znaczy rozumiem. Ona postanawia Umrzeć (weronika postanawia umrzeć -Paulo Coelho) ale miejscami jej radość była zbyt sztuczna. Taka.. Hm. Myślę że jak to przeczytasz z mojego punktu widzenia to powinnaś zrozumieć. Nie wiem jak to wytłumaczyć wybacz mi naprwde. Reszta bardzo ciekawie się zapowiada będę czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. radość mogą powodować rzeczy niekiedy, obiektywnie patrząc, przerażające... doceniam opinię i czekam na więcej wskazówek :)

      Usuń
  13. Kurde, kurde, kurde. Przegapiłam prolog. Ale jest cudowny pierwszy rozdział, tylko WTF??!! Zbijasz główną bohaterkę w pierwszym rozdziale?? A może to blef, za mała ilość substancji, nieoczekiwany ratunek?? Czekam co na to stwierdzi, wiem może to dziwne, ale jednak czekam na reakcje Draco. Wkońcu Hermiona to bohaterka itd. itp. więc Prorok i inne pisemka powinny szaleć. A na razie czekam czwartku. Pozdrawiam i życzę weny
    ~Olciak

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiedziałam, że to opowiadanie będzie równie cudowne jak poprzednie! Nie przestawaj pisać, bo czytać twoje opowiadania to sama przyjemność!
    Pozdrawiam i życzę weny!
    http://samotne-serca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się naprawdę fajnie. Mam nadzięję, ze rozdziały będą dodawane w krótkiej odległości czasowej, bo uwielbiam czytać i mam przeczucie, że wciągnę się w to opowiadanie tak jak w poprzednie. Pozdrawiam i życzę duuużo weny :D
    Lumos ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O Boziu, Mionka umiera w pierwszym rozdziale? O.o Nie wiem o ci chodzi, ale wiem jedno... Podoba mi się ^^ Trudno jest mi napisać coś więcej :) po prostu piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie kocham to, a teraz lecę do następnej notki ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG! Ale musi wyzdrowieć, bo opowiadania nie kończą się na 3 rozdziałach, a on a jest główną bohaterką :D Ja i mój to myślenia ^^ No ale Dramione być musi *tupnęła nogą* C; No to idę dalej wraz z moją wodą z cytryną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agh, Niania się zaczyna na tv puls ;/ Musicie na mnie zaczekać :D

      Usuń