- Hermiono co tutaj robisz? - natychmiast wylądował przy niej Harry. - Coś się stało?
- Chciałam... - zaczynała niepewnie Gryfonka.
- Może polatasz ze mną? - zaproponował chłopak, a widząc zaskoczone i pytające spojrzenie dziewczyny dodał - Widzę, że niełatwo jest mi coś powiedzieć, czy tak?
- Tak, Harry... - westchnęła dziewczyna uśmiechając się do chłopaka.
- Będzie ci łatwiej jak zajmiemy się w międzyczasie czymś innym. - pogłaskał po ramieniu przyjaciółkę. Hermiona tylko przytaknęła i przyglądała oddalającemu się chłopakowi, który poszedł do szopy na miotły, aby wybrać jej jakiegoś niegroźnego Zmiatacza.
Hermiona stała zdenerwowana na boisku i nerwowo uklepywała ziemię pod swoimi stopami, kiedy usłyszała jakieś szemranie przy pobliskich trybunach. Lekko zmarszczyła brwi i już chciała udać się w tamtym kierunku, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku, czy nikt się nie czai w pobliżu.
- Hermiono dokąd idziesz? - odezwał się za nią głos Harry'ego.
- Chyba coś słyszałam, jakby ktoś tam był. - wyjaśniła dziewczyna.
- To tylko stare deski, ciągle skrzypią. To cud, że jeszcze się nie zawaliły. - powiedział chłopak uspokajając przyjaciółkę i podając jej jedną z wysłużonych szkolnych mioteł. - Lecimy?
- Jasne. - przytaknęła Gryfonka i odbiła się lekko od ziemi. Nie pierwszy raz spędzała tak czas z Harrym. Co prawda przy niej Harry nie mógł w pełni zaprezentować swoich możliwości, bo latali tylko kilka metrów nad ziemią i to dość spokojnie. Nigdy jednak nie narzekał na towarzystwo przyjaciółki.
W końcu Hermiona wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić:
- Jest coś o czym nie powiedziałam tobie i Ginny, kiedy wróciła z Malfoy Manor.
- Malfoy zrobił ci coś złego? - pytał chłopak robiąc szybki zwrot.
- Nie, tzn... - nie wiedziała jak to ująć dziewczyna.
- Czyli jednak? - zapytał lekko zdenerwowany Potter ściskając trzonek swojej miotły.
- Nie, to nie było złe, raczej..... przyjemne. - wyszeptała Hermiona lekko się rumieniąc i spuszczając wzrok na swoje dłonie.
- Hermiono? - wpatrywał się jej z zaciekawieniem Harry. - Co masz na myśli?
- Widzisz... - Hermiona latała w pobliżu trybun, a tuż za nią podążał jej przyjaciel.
- Powiedz co cię dręczy, to nie może być, aż takie straszne. - uśmiechał się pocieszająco Harry i wyprzedził Hermionę.
- Dobra....słuchaj..... - wypuściła głośno powietrze Hermiona - spałam z nim.
- Co? - zareagował nagle chłopak, jego zaskoczenie doprowadziło do koszmarnego zderzenia z trybuną, która pojawiła się tuż przed nim.
- Harry! -krzyknęła Hermiona i szybko pobiegła do leżącego na ziemi przyjaciela.
- Spokojnie, wszystko gra, ale chyba uderzyłem się w głowę, bo wydawało mi się, że mówiłaś... - nagle przerwał widząc przepraszające spojrzenie Hermiony. - nie wydawało mi się prawda?
- Nie Harry, nie wiedziałam jak ci to powiedzieć, a nie mogłam tego przed tobą ukrywać, szczególnie, że Malfoy ciągle się przy mnie kręci.
- Kiedy wczoraj zniknęliście... - zaczął Harry.
- Byliśmy razem, musieliśmy porozmawiać. - wyjaśniła Hermiona.
- Tylko rozmawiać? - zapytał bez zastanowienia Gryfon.
- Harry! - uderzyła go w ramię Hermiona.
- Przeraszam, ale... czy jesteś pewna co robisz? - zapytał z troską Harry.
- Może to dziwnie zabrzmi, ale przy Ronie nie byłam nigdy pewna pomimo, że go kochałam, a przy Draco... - rozmarzyła się Gryfonka - było tak...
- Nie nie, stop. Przepraszam, ale bez szczegółów. - skrzywił się Harry.
- Cudownie. - dokończyła dziewczyna.
- Ufff.... - odetchnął Potter - już myślałem, że chcesz się dzielić szczegółami.
- Harry są rzeczy, które zachowam dla siebie.
- I niech tak zostanie. - uśmiechną się chłopak.
- Czyli nie jesteś na mnie zły? -zapytała niepewnie Hermiona.
- Nie, nie mam powodu. Zaskoczyłaś mnie, nie da się ukryć, ale.... martwię się.
- Dlaczego?
- Wiem jaki jest Malfoy. Co jeśli cię zrani? Porzuci?
- Harry, jak na razie to ja go odtrącam. - wyjaśniła dziewczyna.
- Ty? - nie ukrywał zaskoczenia brunet.
- Nie chcę się wiązać.
- Malfoy chce?
- Zachowuje się jakby mu zależało. - wzruszyła ramionami brunetka.
- Nie rozumiem...
- Chcę poznać jego prawdziwe oblicze. Muszę sprawdzić czy jest wart mojego czasu i zainteresowania.
- Hermiono, trochę mnie przerażasz. - zauważył chłopak. - Nic do niego nie czujesz?
- W tym problem, że chyba czuję. - westchnęła Hermiona.
- Chyba zaczynam łapać. - przytaknął Potter - Jeśli cię zrani, to popamięta mnie do końca życia.
- Wiem Harry. Dlatego muszę go przetestować. - puściła oczko do przyjaciela Hermiona.
- Stary, jak mogłeś mi nie powiedzieć? - Zabini wpadł jak burza do dormitorium Prefektów Slytherinu.
- O czym znowu? - zapytał niechętnie Malfoy nie odrywając wzroku od Proroka Codziennego.
- Że przeleciałeś Granger! - krzyknął Blaise.
- Słucham?! - zapytał zaskoczony blondyn odkładając gazetę.
- Nie wyprzesz się. Wiem to od Hermiony.
- Powiedziała ci? - zapytał podejrzliwie Malfoy.
- Mi nie, ale Potterowi. - widząc zaskoczone spojrzenie przyjaciela dodał - Podsłuchiwałem.
- Jak to się dzieje, że ty zawsze o wszystkim wiesz... - mówił sam do siebie Malfoy.
- Taki dar... - zaśmiał się Blaise. - Ale wracając do ciebie i Granger, to opowiadaj jak to zrobiłeś?
- Nie będę z tobą o tym gadał.
- Ale jak to się stało, że Hermiona ci uległa? Nie wiem, eliksir miłosny, Imperius... - wyliczał Zabini.
- Nie zrobiłbym jej takiego świństwa. - wrzasnął Malfoy i przycisnął do ściany drugiego Ślizgona.
- Hej Draco, spokojnie, wyluzuj. - uspokajał blondyna Blaise.
- Jestem zdenerwowany. -poinformował przyjaciela Draco.
- Właśnie widzę, ale dlaczego?
- Nie wiem o co chodzi. Granger nie zachowuje się jak normalna dziewczyna. Nie chce się wiązać.
- To chyba powinieneś się cieszyć? - zaproponował Zabini.
- Też tak myślałem, ale... - Malfoy ukrył twarz w dłoniach.
- Zakochałeś się?
- Nie wiem. To nie ważne. Nie chodzi tu o mnie tylko o nią. Dlaczego po wszystkim się wycofuje?
- Może jej się nie podobało? Może chciała cię tylko wykorzystać? - proponował Blaise.
- Chyba nie mówisz poważnie?
- Sam mówiłeś, że jest inna niż wszystkie laski. - wzruszył ramionami brunet.
- Inna niż laski, ale nie taka jak facet.
- Trafił swój na swego.
- Nie denerwuj mnie.
- Dobra, to czego ona chce? - postawił konkretne pytanie Zabini.
- Chce mnie poznać. Zaprzyjaźnić. - odpowiedział blondyn.
- To w czym problem. Daj się poznać od swojej uwodzicielskiej i powalającej strony. Zrób co chce, a wtedy ty też dostaniesz to co chcesz. - poradził Blaise.
- Brzmi... mądrze. - powiedział zaskoczony blondyn za co został dźgnięty przez przyjaciela w bok. - Jak nie ty.
- Stary ty chcesz seksu...
- Powiedzmy. - przerwał blondyn.
- Ona przyjaźni. Transakcja wymienna. - wyjaśnił brunet.
- To nie jarmark. - zauważył Draco.
- Miękniesz?
- Nie, ale nie widzę potrzeby manipulowania nią. - oburzył się Malfoy.
- Od przyjaźni najkrótsza droga do łóżka. - powiedział tonem znawcy Zabini.
- Co cię napadło? Myślałem, że ją lubisz?
- Ale ja zawsze mam rację i pogódź się z tym.
- Przyjaźń to ślepa uliczka. - zaznaczył Malfoy.
- Przekonajmy się. - uśmiechnął się szyderczo Zabini i wyszedł do Pokoju Wspólnego Prefektów.
- Nie zrobisz mi tego. - przytrzymał go blondyn.
- Draco, Draco, Draco... - przytrzymał go za ramiona Zabini - Ja zawsze muszę mieć rację, wiedziałeś o tym prowokując mnie. Teraz możesz tylko patrzeć. A jeśli się wmieszasz to będzie tylko gorzej.
- okej, wiem, że rozdział krótki, ale akurat wypadł taki maciupki wątek; a nie miałam siły pisać dużo więcej, muszę pozbierać siły po sesji i trochę wypocząć; pozdrawiam
świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńHm, hm, hm. Hermiona chce go przetestować? :P
Ciekaweee .
Czekam na następną notke ;)
droga-do-milosci.blogspot.com/
Pozdrawiam M.
Może i krótki, ale i tak świetny, mam nadzieję, że nowy ukarze się niebawem :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
super rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, Blaise jaki znawca :D
OdpowiedzUsuńHermiona jeszcze naszemu Draconowi da popalić...
Czekam na nexta
Bardzo fajny rozdział ;) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńOch, wątek rozwija się ciekawym kierunku. Blaise ma naprawdę długie uszy.
OdpowiedzUsuńWiedziałam! xD Po prostu wiedziałam, że podsłuchiwał ich jakiś Ślizgon ;D No no no.. czy Blaise czasem nie chce sprawdzić Hermiony? (Przepraszam jeśli się mylę, ale takie miałam wrażenie ;p) Jak zwykle ryczałam ze śmiechu xD Czekam na dalszy rozwój akcji *u*
OdpowiedzUsuń~Pozdrawiam Wiktoria :3
Świetny rozdział, życzę dużo siły i weny na kolejny
OdpowiedzUsuńRozmowa Miony i Harrego świetna ;]
OdpowiedzUsuńZabini jak ten coś wymyśli ;p
i najlepszy tekst : "- Stary ty chcesz seksu...
- Powiedzmy. - przerwał blondyn.
- Ona przyjaźni. Transakcja wymienna. - wyjaśnił brunet.
- To nie jarmark. - zauważył Draco."
padłam xD
Cudny rozdział ;)
życze weny i czekam na kolejny rozdział ;]
~Anka
Zostałaś nominowana do Liebster Award. więcej inf. na http://dm-i-hg-story-of-us.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKrótko, ale z sensem :) Czekam na ciąg dalszy, bo bardzo mnie intryguje to wszystko. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńVenetiia
bardzo mi się podoba, pisz, pisz :) // ALEKSANDRA
OdpowiedzUsuńSuper piszesz !!! kiedy nstepny rozdział??? juz sie doczekac nie moge !!!
OdpowiedzUsuńNo... Fabuła dupy nie urywa , za Dużo Malfoya , a za mało Harrego Pottera
OdpowiedzUsuń