28.06.2013

30. Powalająca wiadomość

Tuż po przebudzeniu Hermiona była zdeterminowana do wykonania powziętego ubiegłego wieczoru zadania. Mianowicie, nie miała zamiaru dłużej ukrywać przed swoim przyjacielem tego co zaszło pomiędzy nią a Malfoyem. Już podczas śniadania dowiedziała się, że dzisiejsze popołudnie Harry postanowił spędzić na stadionie trenując przed kolejnym meczem. Gryfonka uznała, że jest to doskonała okazja, aby w spokoju porozmawiać. Lekcje minęły jej w zastraszającym tempie i nieubłaganie zbliżała się sądna godzina. Hermiona wiedziała, że Harry jest w stanie zrobić dla niej wszystko jednak, kiedy zmierzała na boisko Quidditcha dopadły ją wątpliwości czy na pewno to zrozumie, czy nie odwróci się od niej. Zajęta swoimi myślami nie zauważyła, że ktoś od jakiegoś czasu obserwuje jej dziwne zachowanie. Wyglądała jakby naprawdę walczyła sama ze sobą zważywszy na to, że jej chwilami szybki marsz był przerywany nagłym zatrzymywaniem się. Po kilkunastu minutach dziewczyna w końcu pokonała drogę oraz część siebie, która nie wykazała się typowo gryfońską odwagą i chciała natychmiast zawrócić.
- Hermiono co tutaj robisz? - natychmiast wylądował przy niej Harry. - Coś się stało?
- Chciałam... - zaczynała niepewnie Gryfonka.
- Może polatasz ze mną? - zaproponował chłopak, a widząc zaskoczone i pytające spojrzenie dziewczyny dodał - Widzę, że niełatwo jest mi coś powiedzieć, czy tak?
- Tak, Harry... - westchnęła dziewczyna uśmiechając się do chłopaka.
- Będzie ci łatwiej jak zajmiemy się w międzyczasie czymś innym. - pogłaskał po ramieniu przyjaciółkę. Hermiona tylko przytaknęła i przyglądała oddalającemu się chłopakowi, który poszedł do szopy na miotły, aby wybrać jej jakiegoś niegroźnego Zmiatacza.
Hermiona stała zdenerwowana na boisku i nerwowo uklepywała ziemię pod swoimi stopami, kiedy usłyszała jakieś szemranie przy pobliskich trybunach. Lekko zmarszczyła brwi i już chciała udać się w tamtym kierunku, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku, czy nikt się nie czai w pobliżu.
- Hermiono dokąd idziesz? - odezwał się za nią głos Harry'ego.
- Chyba coś słyszałam, jakby ktoś tam był. - wyjaśniła dziewczyna.
- To tylko stare deski, ciągle skrzypią. To cud, że jeszcze się nie zawaliły. - powiedział chłopak uspokajając przyjaciółkę i podając jej jedną z wysłużonych szkolnych mioteł. - Lecimy?
- Jasne. - przytaknęła Gryfonka i odbiła się lekko od ziemi. Nie pierwszy raz spędzała tak czas z Harrym. Co prawda przy niej Harry nie mógł w pełni zaprezentować swoich możliwości, bo latali tylko kilka metrów nad ziemią i to dość spokojnie. Nigdy jednak nie narzekał na towarzystwo przyjaciółki.
W końcu Hermiona wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić:
- Jest coś o czym nie powiedziałam tobie i Ginny, kiedy wróciła z Malfoy Manor.
- Malfoy zrobił ci coś złego? - pytał chłopak robiąc szybki zwrot.
- Nie, tzn... - nie wiedziała jak to ująć dziewczyna.
- Czyli jednak? - zapytał lekko zdenerwowany Potter ściskając trzonek swojej miotły.
- Nie, to nie było złe, raczej..... przyjemne. - wyszeptała Hermiona lekko się rumieniąc i spuszczając wzrok na swoje dłonie.
- Hermiono? - wpatrywał się jej z zaciekawieniem Harry. - Co masz na myśli?
- Widzisz... - Hermiona latała w pobliżu trybun, a tuż za nią podążał jej przyjaciel.
- Powiedz co cię dręczy, to nie może być, aż takie straszne. - uśmiechał się pocieszająco Harry i wyprzedził Hermionę.
- Dobra....słuchaj..... - wypuściła głośno powietrze Hermiona - spałam z nim.
- Co? - zareagował nagle chłopak, jego zaskoczenie doprowadziło do koszmarnego zderzenia z trybuną, która pojawiła się tuż przed nim.
- Harry! -krzyknęła Hermiona i szybko pobiegła do leżącego na ziemi przyjaciela.
- Spokojnie, wszystko gra, ale chyba uderzyłem się w głowę, bo wydawało mi się, że mówiłaś... - nagle przerwał widząc przepraszające spojrzenie Hermiony. - nie wydawało mi się prawda?
- Nie Harry, nie wiedziałam jak ci to powiedzieć, a nie mogłam tego przed tobą ukrywać, szczególnie, że Malfoy ciągle się przy mnie kręci.
- Kiedy wczoraj zniknęliście... - zaczął Harry.
- Byliśmy razem, musieliśmy porozmawiać. - wyjaśniła Hermiona.
- Tylko rozmawiać? - zapytał bez zastanowienia Gryfon.
- Harry! - uderzyła go w ramię Hermiona.
- Przeraszam, ale... czy jesteś pewna co robisz? - zapytał z troską Harry.
- Może to dziwnie zabrzmi, ale przy Ronie nie byłam nigdy pewna pomimo, że go kochałam, a przy Draco... - rozmarzyła się Gryfonka - było tak...
- Nie nie, stop. Przepraszam, ale bez szczegółów. - skrzywił się Harry.
- Cudownie. - dokończyła dziewczyna.
- Ufff.... - odetchnął Potter - już myślałem, że chcesz się dzielić szczegółami.
- Harry są rzeczy, które zachowam dla siebie.
- I niech tak zostanie. - uśmiechną się chłopak.
- Czyli nie jesteś na mnie zły? -zapytała niepewnie Hermiona.
- Nie, nie mam powodu. Zaskoczyłaś mnie, nie da się ukryć, ale.... martwię się.
- Dlaczego?
- Wiem jaki jest Malfoy. Co jeśli cię zrani? Porzuci?
- Harry, jak na razie to ja go odtrącam. - wyjaśniła dziewczyna.
- Ty? - nie ukrywał zaskoczenia brunet.
- Nie chcę się wiązać.
- Malfoy chce?
- Zachowuje się jakby mu zależało. - wzruszyła ramionami brunetka.
- Nie rozumiem...
- Chcę poznać jego prawdziwe oblicze. Muszę sprawdzić czy jest wart mojego czasu i zainteresowania.
- Hermiono, trochę mnie przerażasz. - zauważył chłopak. - Nic do niego nie czujesz?
- W tym problem, że chyba czuję. - westchnęła Hermiona.
- Chyba zaczynam łapać. - przytaknął Potter - Jeśli cię zrani, to popamięta mnie do końca życia.
- Wiem Harry. Dlatego muszę go przetestować. - puściła oczko do przyjaciela Hermiona.

- Stary, jak mogłeś mi nie powiedzieć? - Zabini wpadł jak burza do dormitorium Prefektów Slytherinu.
- O czym znowu? - zapytał niechętnie Malfoy nie odrywając wzroku od Proroka Codziennego.
- Że przeleciałeś Granger! - krzyknął Blaise.
- Słucham?! - zapytał zaskoczony blondyn odkładając gazetę.
- Nie wyprzesz się. Wiem to od Hermiony.
- Powiedziała ci? - zapytał podejrzliwie Malfoy.
- Mi nie, ale Potterowi. - widząc zaskoczone spojrzenie przyjaciela dodał - Podsłuchiwałem.
- Jak to się dzieje, że ty zawsze o wszystkim wiesz... - mówił sam do siebie Malfoy.
- Taki dar... - zaśmiał się Blaise. - Ale wracając do ciebie i Granger, to opowiadaj jak to zrobiłeś?
- Nie będę z tobą o tym gadał.
- Ale jak to się stało, że Hermiona ci uległa? Nie wiem, eliksir miłosny, Imperius... - wyliczał Zabini.
- Nie zrobiłbym jej takiego świństwa. - wrzasnął Malfoy i przycisnął do ściany drugiego Ślizgona.
- Hej Draco, spokojnie, wyluzuj. - uspokajał blondyna Blaise.
- Jestem zdenerwowany. -poinformował przyjaciela Draco.
- Właśnie widzę, ale dlaczego?
- Nie wiem o co chodzi. Granger nie zachowuje się jak normalna dziewczyna. Nie chce się wiązać.
- To chyba powinieneś się cieszyć? - zaproponował Zabini.
- Też tak myślałem, ale... - Malfoy ukrył twarz w dłoniach.
- Zakochałeś się?
- Nie wiem. To nie ważne. Nie chodzi tu o mnie tylko o nią. Dlaczego po wszystkim się wycofuje?
- Może jej się nie podobało? Może chciała cię tylko wykorzystać? - proponował Blaise.
- Chyba nie mówisz poważnie?
- Sam mówiłeś, że jest inna niż wszystkie laski. - wzruszył ramionami brunet.
- Inna niż laski, ale nie taka jak facet.
- Trafił swój na swego.
- Nie denerwuj mnie.
- Dobra, to czego ona chce? - postawił konkretne pytanie Zabini.
- Chce mnie poznać. Zaprzyjaźnić. - odpowiedział blondyn.
- To w czym problem. Daj się poznać od swojej uwodzicielskiej i powalającej strony. Zrób co chce, a wtedy ty też dostaniesz to co chcesz. - poradził Blaise.
- Brzmi... mądrze. - powiedział zaskoczony blondyn za co został dźgnięty przez przyjaciela w bok. - Jak nie ty.
- Stary ty chcesz seksu...
- Powiedzmy. -  przerwał blondyn.
- Ona przyjaźni. Transakcja wymienna. - wyjaśnił brunet.
- To nie jarmark. - zauważył Draco.
- Miękniesz?
- Nie, ale nie widzę potrzeby manipulowania nią. - oburzył się Malfoy.
- Od przyjaźni najkrótsza droga do łóżka. - powiedział tonem znawcy Zabini.
- Co cię napadło? Myślałem, że ją lubisz?
- Ale ja zawsze mam rację i pogódź się z tym.
- Przyjaźń to ślepa uliczka. - zaznaczył Malfoy.
- Przekonajmy się. - uśmiechnął się szyderczo Zabini i wyszedł do Pokoju Wspólnego Prefektów.
- Nie zrobisz mi tego. - przytrzymał go blondyn.
- Draco, Draco, Draco... - przytrzymał go za ramiona Zabini - Ja zawsze muszę mieć rację, wiedziałeś o tym prowokując mnie. Teraz możesz tylko patrzeć. A jeśli się wmieszasz to będzie tylko gorzej.

  • okej, wiem, że rozdział krótki, ale akurat wypadł taki maciupki wątek; a nie miałam siły pisać dużo więcej, muszę pozbierać siły po sesji i trochę wypocząć; pozdrawiam
         Katarzyna

14 komentarzy:

  1. świetny rozdział :D
    Hm, hm, hm. Hermiona chce go przetestować? :P
    Ciekaweee .
    Czekam na następną notke ;)
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i krótki, ale i tak świetny, mam nadzieję, że nowy ukarze się niebawem :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, Blaise jaki znawca :D
    Hermiona jeszcze naszemu Draconowi da popalić...
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział ;) Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, wątek rozwija się ciekawym kierunku. Blaise ma naprawdę długie uszy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam! xD Po prostu wiedziałam, że podsłuchiwał ich jakiś Ślizgon ;D No no no.. czy Blaise czasem nie chce sprawdzić Hermiony? (Przepraszam jeśli się mylę, ale takie miałam wrażenie ;p) Jak zwykle ryczałam ze śmiechu xD Czekam na dalszy rozwój akcji *u*
    ~Pozdrawiam Wiktoria :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, życzę dużo siły i weny na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozmowa Miony i Harrego świetna ;]
    Zabini jak ten coś wymyśli ;p
    i najlepszy tekst : "- Stary ty chcesz seksu...
    - Powiedzmy. - przerwał blondyn.
    - Ona przyjaźni. Transakcja wymienna. - wyjaśnił brunet.
    - To nie jarmark. - zauważył Draco."
    padłam xD
    Cudny rozdział ;)
    życze weny i czekam na kolejny rozdział ;]
    ~Anka

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Award. więcej inf. na http://dm-i-hg-story-of-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Krótko, ale z sensem :) Czekam na ciąg dalszy, bo bardzo mnie intryguje to wszystko. Pozdrowionka!
    Venetiia

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo mi się podoba, pisz, pisz :) // ALEKSANDRA

    OdpowiedzUsuń
  12. Super piszesz !!! kiedy nstepny rozdział??? juz sie doczekac nie moge !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. No... Fabuła dupy nie urywa , za Dużo Malfoya , a za mało Harrego Pottera

    OdpowiedzUsuń