10.07.2013

32. Wyjazd

Kolejny dzień był bardzo pracowitym dla kilkorga uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Nazajutrz mieli oni bowiem wyruszyć na podbój Londynu, ale tej do tej pory nieodkrytej części mugolskiej. Przez cały dzień trwały przygotowania, uczniowie pakowali swoje rzeczy do wcześniej dostarczonych im mugolskich walizek. Nie każdy był zadowolony z takiego obroty sprawy.
- Cholerne pudło, cokolwiek się tutaj zmieści? - narzekał blondwłosy Ślizgon.
- Przestań marudzić, po prostu bierz tylko najpotrzebniejsze rzeczy. - radził bardzo spokojny Zabini.
- Stary, to niemagiczna część Londynu, "wszystko" będzie potrzebne. - zapewniał Draco.
- To nie koniec świata... - śmiał się z podejścia przyjaciela brunet.
- Dla mnie niezaprzeczalny koniec. Czarna dziura. - mocował się z zapięciem Malfoy. - Co to w ogóle jest? - pytał wskazując na zamek błyskawiczny - Gdzie kłódka?
- Mnie nie pytaj, ale zapytajmy eksperta. - wpadł na pomysł Zabini.
- Kogo niby? - powiedział wyczerpany Ślizgon opadając na łóżko.
- Jakiś problem? - do uszu Malfoya dotarł dobrze mu znany przemądrzały ton.
- Po co ją tu przyprowadziłeś? - wściekł się blondyn.
- Hermiona zna się na rzeczy. Wszystko skończymy gładko i będziemy mieć wolne do końca dnia. - szczerzył się Zabini.
- Nie muszę ci pomagać, nawet nie chcę. - skrzyżowała ręce na piersi Hermiona i patrzyła wojowniczo na Malfoya.
- To czego tu przylazłaś?
- Miałam wam pomagać, gdybyście sobie nie radzili, polecenie McGonagall. - machnęła ręką dziewczyna siadając przy walizce Draco i zaczynając przeglądać jego rzeczy.
- Hej, co ty wyprawiasz? Łapy precz... - doskoczył do niej blondyn. - to czysty jedwab - dodał głaszcząc swoją zapewne mega drogą koszulę.
- No właśnie, nastolatki nie noszą czegoś takiego do szkoły. - skomentowała i odrzuciła zbędną rzecz na łóżko.
- Bezguście... - skwitował Malfoy. - A ty z czego się śmiejesz? Pakuj się. - prychnął na swojego przyjaciela.
- Jestem spakowany, z małą pomocą naszej drogiej koleżanki - puścił oczko Hermionie - ale słabo mi się to zamyka. - wskazał na zapakowaną do granic możliwości walizkę.
- Spokojnie, jest na to sposób. - uśmiechnęła się Hermiona. - Siadaj na nią. - zdecydowała.
- Co zrobić?
- Siadaj na wierzch, wierz mi to najprostszy sposób. - wyjaśniła dziewczyna i zaczekała, aż brunet siądzie na wieku walizki. Hermiona szybkim ruchem zamknęła wszelkie zamki i robota była wykonana.
- Nie wpadłbym na to. - prychnął z irytacją Malfoy przepakowując się.
- Podejrzewam, że Greengrass też na to nie wpadnie także zejdźcie do lochów jak skończycie. Idę zobaczyć jak radzą sobie Harry i Neville. - poinstruowała Hermiona i wyszła z sypialni Ślizgonów.
-Nie wiem jak wytrzymam ten miesiąc z jej wymądrzaniem się. Uduszę ją gołymi rękoma. - wzdychał blondyn.
- A ja myślę, że będzie całkiem zabawnie... - rozmarzył się Zabini.

- Hej Ginny, widziałaś Harry'ego i Neville'a? - zapytała Hermiona wchodząc do Pokoju Wspólnego Gryfiindoru i dosiadając się do przyjaciółki.
- Obaj już wyszli, dopiero co się z nimi minęłaś. - wyjaśniła lekko smutna Weasley.
- Dziwne, mieli na mnie zaczekać. - zastanowiła się Pani Prefekt.
- Neville chciał pożegnać się jeszcze z Luną, a Harry dostał pilną sowę od McGonagall, kazał przekazać ci, że spotkacie się już na miejscu.
- Jasne, rozumiem. - przytaknęła Hermiona. - A ty jak się masz?
- Szkoda, że wyjeżdżacie tak wszyscy na raz. - westchnęła Ginny.
- Nie martw się, nawet nie zauważysz, a już będziemy z powrotem. - przytuliła przyjaciółkę Granger.

- Pani dyrektor wzywała? - McGonagall usłyszała głos dobiegający zza lekko uchylonych drzwi przez, które wystawała rozwichrzona czarna czupryna i patrzyły na nią głęboko zielone oczy w charakterystycznych oprawkach okularów.
- Potter, wejdź proszę. - zaprosiła go do środka kobieta. - Profesor Dumbledore chciał z tobą porozmawiać. - położyła rękę na ramieniu młodzieńca - wrócę za 15 minut z pozostałymi. - poinformowała kobieta i opuściła swój gabinet zostawiając Harry'ego w towarzystwie portretu byłego dyrektora Hogwartu.
- Czy coś się stało, panie profesorze? - zapytał zaniepokojony brunet.
- Jeszcze nie i mam nadzieję, że się nie stanie. Dlatego tutaj jesteś Harry. - mówił staruszek.
- Co mogę zrobić? - zapytał ochoczo Gryfon.
- Chciałbym, żebyś uważał na pannę Granger podczas waszego wyjazdu.
- Co się dzieje? Czy coś jej grozi? - przeraził się chłopak i aż wstał z krzesła.
- Miejmy nadzieję, że nie, ale jest osoba, z którą nie będzie bezpieczna. - wyjaśnił Dumbledore, niestety starzec nic więcej nie zdołał powiedzieć ponieważ do gabinetu zaczęli wchodzić pozostali uczniowie wraz z aktualną dyrektorką.
Harry nadal stojąc przy portrecie Dumbledore'a wpatrywał się w przybyłych. McGonagall zajęła swoje miejsce za biurkiem. Hermiona oraz Dafne zajęły fotele naprzeciwko dyrektorki, Neville zatrzymał się tuż za Hermioną. Blaise i Draco nonszalancko oparli się o parapet okna zakładając ręce na piersiach. Wszyscy wyczekiwali słów McGonagall. Harry napotkał pytające spojrzenie Hermiony, które dotyczyło jego nagłej wizyty w gabinecie dyrektora. W odpowiedzi brunet tylko uśmiechnął się do przyjaciółki, aby rozwiać jej obawy. Nie spuszczał również wzroku z Malfoya, który stał się dla niego podejrzanym numer jeden w sprawie zagrożenia Hermiony. Postanowił się mu bliżej przyjrzeć.
- Wiecie zapewne, że od jutra czeka was życie w mugolskim stylu, pozbawione magii.
- Jak bardzo będziemy pozbawieni magii? - zainteresowała się Hermiona.
- Przed opuszczeniem terenu szkoły pozostawicie w moim gabinecie swoje różdżki.... - tłumaczyła McGonagall.
- Słucham? - oburzył się Malfoy. - Pani chyba żartuje?
- Panie Malfoy, zapewniam, że pomimo tego będziecie bezpieczni.
- Przepraszam, ale wyjątkowo muszę się zgodzić z Malfoyem. - odezwał się Potter co zaskoczyło wszystkich. - Powinniśmy móc się przynajmniej bronić.
- Myślę, że ze strony mugoli niewiele nam grozi. - prychnęła Greengrass.
- Może i nie, ale jak Draco ułoży swoją idealną fryzurę. - udał przerażenie Zabini co wywołało śmiech zgromadzonych prócz samego obiektu żartu i zapatrzonej w niego Greengrass.
- Widzę, że zdania są podzielone. Szczerze mówiąc zagrożeniem moglibyście się stać sami dla siebie mając różdżki. Sama nie wiem co myślała wasza nauczycielka mugoloznawstwa łącząc was w tę grupę. - westchnęła McGonagall.
- Moglibyśmy pójść na kompromis - zaproponowała Hermiona - Moglibyśmy mieć różdżki, ale używać jedynie zaklęć obronnych.
- To jest doskonały pomysł. - ucieszyła się dyrektorka. - Tak też zrobimy. Proszę was o pozostawienie swoich różdżek już teraz, profesor Flitwick się tym zajmie.
W pomieszczeniu zapanowało poruszenie, gdy wszyscy zgodnie odkładali źródła swojej magicznej mocy.
- Jest coś jeszcze. - podjęła temat dyrektorka - Prócz uczęszczania do szkoły będziecie musieli podjąć się zorganizowanej przez szkołę dorywczej pracy. Oczywiście typowo młodzieżowej jak większość nastolatków w waszym wieku.
- Pracy? Dla mugoli? - krzyknęła Dafne - To jakaś kpina. My czystourodzeni... - nie dokończyła jednak, bo przerwała jej zdegustowana kobieta:
- Panno Greengrass jeśli jeszcze panna tego nie wie to mugole nie różnią się niczym od nas i należy im się szacunek. Jeśli podczas waszego wyjazdu dojdzie do jakiegokolwiek incydentu na tle rasowym zostaną o tym poinformowane odpowiednie władze, które podejmą wobec was odpowiednie środki.  - powiedziała szybko zdenerwowana McGonagall.
Przez chwilę w pomieszczeniu zapanowała grobowa cisza, wśród Ślizgonów zapanował strach i lekko powiało grozą. Wszyscy doskonale wiedzieli jak skończyły ich rodziny za głoszenie haseł antymugolskich. Żadnemu z obecnych uczniów nie spieszno było do niezbyt przyjemnych cel Azkabanu.
McGonagall odetchnęła, uspokoiła skołatane nerwy i kontynuowała:
- Wybraliśmy wam zajęcia, które odpowiadają waszym możliwościom. W razie problemów zawsze możecie zwrócić się o radę do panny Granger lub pana Pottera. - obdarzyła uśmiechem wymienioną dwójkę.
- Co będziemy robić? - odezwał się w końcu Neville.
- Akurat pan powinien być zadowolony. Będzie pan pomagał w ogrodzie botanicznym w Londynie. - uśmiechnęła się McGonagall. - Profesor Sprout zapewniała, że da pan sobie radę.
- Naprawdę? Dziękuję.
- Co z resztą? Każdy będzie pracował w innym miejscu? - zainteresował się Malfoy - A jeśli ktoś nie musi pracować?
- Nie chodzi o samo utrzymanie się. Na podstawie waszej pracy i zaangażowania będziecie ocenieni. Zaważy to na waszej ocenie z mugoloznawstwa.
Po tych słowach Hermiona natychmiast się włączyła do rozmowy:
- Pani dyrektor jaką pracę przewidziano dla mnie? - Hermiona nie ukrywała, że chciałaby się doskonale przygotować, aby dostać jak najlepszy stopień.
- Panno Granger... - McGonagall zawiesiła głos na kilka sekund - będzie pani asystentką w gabinecie stomatologicznym, który podejrzewam pani zna...
- Naprawdę? - pytała rozpromieniona dziewczyna. - Dziękuję, dziękuję. - Hermiona wyglądała tak jakby chciała podbiec do McGonagall i ją uściskać.
- Z czego się cieszy głupia? - pytał szeptem Zabiniego Malfoy, na co ten tylko wzruszył ramionami.
- Panie Potter, zajmie się pan trenowaniem siedmiolatków w piłkę nożną. - Harry przytaknął z lekkim uśmiechem. - Pan Zabini zostanie listonoszem....
- Przepraszam czym? - dopytywał się brunet.
- Będzie pan roznosił pocztę. - wyjaśniła dyrektorka.
- Hahaha... stary, niżej nie mogłeś upaść, sowa i to u mugoli... - naśmiewał się z przyjaciela Malfoy.
- Pan Malfoy natomiast będzie wyprowadzał psy z sąsiedztwa, podejrzewam, że będzie ich spora grupka. - ucięła znęcanie się nad Zabinim McGonagall. Po tych słowach z kolei Hermiona i Harry zaczęli się śmiać. McGonagall nawet nie próbowała ich uciszać.
- Co to ma znaczyć? Co ma być w tym takiego śmiesznego? - oburzył się blondyn.
- Zobaczysz.... - wychichotała Hermiona.
- Moja pierwsza rada: potrzebujesz woreczków. - śmiał się Harry.
- Dobrze, dla panny Greengrass przygotowaliśmy stanowisko opiekunki nad dziećmi. Rada tym razem ode mnie: proszę je traktować jak najczystrzokrwistych czarodziejów, a wszystko będzie w porządku.
Kiedy spotkanie dobiegło końca Gryfoni wychodzili z gabinetu dyrektorki w wyśmienitych humorach, czego nie można było powiedzieć o Ślizgonach.

Ranek przyszedł stanowczo za wcześnie. Cała szóstka zgromadziła się przed wyjściem z zamku wraz ze swoimi walizkami, które były dość ciężkie ze względu na to, że uczniowie nie mieli możliwości rzucenia na nie odpowiednich zaklęć. Jedyną osobą, która nie mogła doczekać się wyjazdu była Hermiona. W myślach już wyobrażała sobie jak spędza czas ze swoimi rodzicami w ich gabinecie.
- Naprawdę jesteś taka zadowolona z wyjazdu? - zapytał Blaise.
- Oczywiście. Będzie wspaniale, to świetna przygoda. Mugolski świat wcale nie jest gorszy od tego. - powiedziała z entuzjazmem Gryfonka.
- Obyś miała rację.
- Zobaczysz, przekonasz się. Jak chcesz to ci w tym pomogę. - zaoferowała się Hermiona.
- Z miłą chęcią. - uśmiechnął się zniewalająco brunet. - Ohoho... nudzić się nie będziemy. - dodał chłopak wskazując na Malfoya i uwieszoną przy jego ramieniu udającą znudzenie Greengrass.
- Następczyni Pansy? - szepnęła Hermiona.
- Jeszcze gorsza. - przewrócił oczami chłopak.
- Co robicie? - dotarł do nich Harry.
- Obgadujemy Draco i Dafne. - powiedział zgodnie z prawdą Zabini.
- Obstawiacie, że jak długo wytrzyma? - zapytała Hermiona.
- Ostatnio zrobił się spięty i nieczuły na względy niewieście, daję jej czas maksymalnie do końca dzisiejszego dnia. - zawyrokował Blaise.
- Chyba ma kogoś innego na oku... - udawał niepewny ton Harry za co został zgromiony wzrokiem przez przyjaciółkę.
- Złotko - objął ramieniem Hermionę Ślizgon - wszyscy wiemy co się działo w Malfoy Manor...
- Słucham?- zapytała Hermiona patrząc z wyrzutem na Harry'ego.
- Na mnie nie patrz, to nie ja. - bronił się Potter.
- Mam swoje źródła.... - puścił oczko Zabini - cieszę się waszym szczęściem.
- Chyba nieszczęściem. - zamruczała Gryfonka.
- Tym też. - wyszczerzył się Blaise. - Nie stresuj się, masz nas. - wskazał na siebie i Pottera. - Jak trzej muszkieterowie.
- Zobaczymy... - ostudził zapał Ślizgona Harry.
- Skoro Rudy wypadł z obiegu to myślałem, że brakuje wam kogoś do składu. Tak się składa, że się nadam. - wypiął dumnie pierś Ślizgon.

- Kochani, oto wasze różdżki. Zostały zabezpieczone i możecie ich używać jedynie w starciu z innym czarodziejem wyłącznie w obronie. - dyrektorka rozdała różdżki właścicielom - Przekazuję wam również zegar, który wskazuje, gdzie aktualnie się znajdujecie. - przekazała niewielki zegar ścienny w ręce Harry'ego, Hermiona zauważyła, że bardzo przypominał ten, który należał do rodziny Weasleyów, tylko zamiast członków ich rodziny na wskazówkach widniały twarze zgromadzonych uczniów, wszystkie w tym momencie wskazywały na pole 'szkoła'. Prócz tego zauważyć można było pole 'praca', 'dom' i najważniejsze 'zagrożenie'.
- Już czas się zbierać, oto wasze telefony - rozdała sprzęt elektroniczny każdemu - zaczną działać jak wkroczycie do niemagicznej części miasta. Zakodowane macie swoje numery, jeśli ktoś wcześniej nie miał styczności z tego rodzaju urządzeniem to reszta mu pomoże.

Wszyscy zmieścili się do jednego powozu, chociaż trzeba było przyznać, że było dość ciasno. Dafne wykorzystała okazję i ulokowała się na kolanach Malfoya, ten zdenerwowany chciał ją zepchnąć, jednak nie miał ku temu odpowiednio dużo miejsca. Hermiona wcisnęła się pomiędzy Harry'ego i Neville'a, a Zabini rozpostarł się na siedzeniu obok złego Malfoya. Na stacji w Hogsmead wszyscy z ulgą opuścili powóz, może prócz Greengras, której wyraźnie podobało się jej położenie. Hermiona musiała przyznać sama przed sobą, że zaczynało ją to już irytować. Jakby nie patrzeć miała większe prawo do Malfoya! Co takiego? Dlaczego ona tak myśli? To, że byli ze sobą bardzo blisko jeszcze nic nie oznacza. Nie ślubowali sobie wierności. A może on już ją miał wcześniej? Spał z nią? Co za szmata!
- Pomóc ci z walizką? - zagadał grzecznie Malfoy uwalniając się choć na chwilkę od swojej wielbicielki.
- Weź się odczep, pomóż swojej dziewczynie. Róbcie jeszcze więcej. - wybuchła Hermiona i odeszła do pociągu.
- Co ją ugryzło? Chciałem być miły... - mówił cicho Malfoy. Dosłyszał go jedynie przechodzący Neville, który wydawał się bardzo zaskoczony słowami Malfoya, ale szybko umknął przed bacznym spojrzeniem blondyna.

Podróż do Londynu minęła w napiętej atmosferze. Hermiona była skrępowana obecnością Malfoya i przylepionej do niego Ślizgonki. Harry obserwował Zabiniego, który podejrzanie chciał się zaprzyjaźnić. Neville zdezorientowany wcześniejszym zachowaniem Malfoya czytał w kącie książkę na temat mugolskich roślin. Draco wpatrywał się w Hermionę strącając z ramienia nachalną Greengrass. Z całej tej sytuacji najbardziej zadowolony był chyba Zabini.
- Może zagramy w eksplodującego durnia? - zaproponował Blaise.
- Zabini odpuść... - westchnął Malfoy i wszyscy pogrążyli się w swoich sprawach. Hermiona i Neville czytali. Harry wyglądał przez okno. Zabini usną, a Malfoy próbował czytać Proroka i nie zwracać uwagi na głaszczącą go po ramieniu brunetkę.
- No, jesteśmy. - powiedziała Hermiona zamykając książkę i wstając, kiedy pociąg zaczął zwalniać.
- Może pomogę ci zdjąć walizkę? - zaproponował Malfoy Hermionie.
- Możesz wziąć moją. - wtrąciła się Ślizgonka wpychając w ręce blondyna swój bagaż i ciągnąc go do wyjścia.
- Nie przejmuj się, jeszcze dzisiaj z nią skończy. - tłumaczył Blaise ciągnąc walizkę Gryfonki i wychodząc w jej towarzystwie na peron.
- Nie przejmuję się. Nie interesuje mnie to. - zaprzeczała podejrzeniom Zabiniego Granger.
- I dlatego bez powodu na niego warczysz, kiedy próbuje być miły? - pytał dalej chłopak.
- Mam swoje powody...
- No masz, jesteś zazdrosna o Dafne. Przyznaj to. - mówił poważnie Blaise przytrzymując Hermionę za ramiona i patrząc jej prosto w oczy.
- Blaise, ja....
- Hermiono, ja wiem o wszystkim i pomogę ci. - obrócił się dookoła aby sprawdzić czy reszta jest dość daleko, aby ich nie słyszeć. - Jesteście dla siebie stworzeni.
- Nie wydaje mi się... - nie była przekonana. - Jaki miałbyś w tym interes?
- To, że dwoje moich przyjaciół polubiłoby się to chyba wystarczy?
- Nie chcę, żeby to mnie bardziej zależało.... - zaczęła niepewnie Hermiona.
- Dlatego jestem ci potrzebny. Nikt nie zna go bardziej niż ja. Zrobimy tak, że to jemu będzie zależało bardziej. - powiedział pewnie Zabini.

  • dodaję rozdział tak jak obiecałam, no i znów nie jest powalająco długi, nie wiem co się dzieje ostatnio; nad następnym popracuję, żeby powrócić do pierwotnej formy i długości rozdziałów; w historii małe zamieszanie, zmiana otoczenia, no i mój Zabini, który.... no właśnie robi wiele i nie wiadome są jego prawdziwe intencje; zapraszm do komentowania
         Katarzyna


49 komentarzy:

  1. NIENAWIDZĘ tej wywłoki, która się klei do Draco, ale stawiam 10 galeonów, że w kolejnych 2 rozdziałach puszczą mu nerwy ;>.
    Rozdział jak zawsze bezbłędny, pozostaje tylko czekać i narzekać że strasznie długo trzeba czekać, na kolejne rozdziały.
    Zabini jest moim idolem :D! Kocham GO !
    Pozdrawiam, życzę weny i słonecznych wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stawiam że następnym rozdziale tak na nią nawrzeszczy że się rozryczy ... aż jej cały cement pod wpływem kwasu (jej łez) się rozpuści

      Usuń
    2. Ja tak samo :) Co za tempa baba :) Nienawidzę jej!!!!

      Usuń
  2. Blaise i jego mega pozytywny humor udzielił się nawet mnie. Świetny rozdział ... taki odstający od normy innych dramione i coś się dzieje a nie już w drugim rozdziale już Hermiona i Draco wpadają sobie w ramiona.Życzę dużo weny i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
    Serdecznie pozdrawiam
    ~Carrie

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział! czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Straszną groźbę wymyśliłaś:
    "Rozdział 33. już 14 lipca :) o ile docenicie moją pracę, bo zawsze mogę się wylegiwać na plaży i nie spieszyć się z publikacją."

    nie jest to pierwszy funfiction o Hermionie, który zaczęłam czytać, ale pierwszy, który mnie pochłonął.

    Piszesz ... jak by to wyrazić, po prostu super. Świetnie oddajesz charakter bohaterów. Dokładnie tak wyobrażałam sobie zakochanego Draco.

    Czekam na następny rozdział z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mogę się doczekać następnego i mam nadzieje że będzie śmieszny biorąc pod uwagę pracę niektórych z nich. uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj co ten Zambini kombinuje? :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Grrr...
    jak ja nie lubię Greengrass ;/
    Blaise i jego genialne pomysły i poczucie humoru ;)
    hahahahaha Malfoy będzie wyprowadzał psy xDD
    "- Zobaczysz.... - wychichotała Hermiona.
    - Moja pierwsza rada: potrzebujesz woreczków. - śmiał się Harry." <---- padłam z beki ;p
    No i ciekawi mnie to kto może być niebezpieczny dla Miony ??;/
    Bardzo fajny rozdział ;]
    pozdrawiam i życze weny ;)
    ~Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny. Ciekawi mnie jak sobie poradzi Draco i Blaise z nowym świecie.
    Smialam się jak głupia po przeczytaniu tego fragmentu z listonosze i praca malfoya.
    Czekam na kolejny
    Pozdrawiam, Charlotte.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny, cudny, CUDNY!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wpadłaś na tak szalony pomysł, który bardzo mi się podoba :D rozdział jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowny rozdział! Draco dostał kolejną wielbicielkę jestem tylko ciekwa co Blaise wykombinuje. Świetny pomysł z pracami. Coś czuję, że będzie miał niezły ubaw z Draconem.
    P.S. jest u mnie coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział! Czekam na kolejny :D Zapraszam do mnie do czytania i obserwowania: http://wiemzetoglupiezeonpewnegodniawroci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest genialny :)
    Już mnie ciekawość zżera co się będzie dział na tym wyjeździe, więc mam nadzieję, na nowy rozdział jak najszybciej :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział cudowny<3
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału:)

    Pozdrawiam Jagoda:);*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zabini jako listonosz?! A Draco będzie wyprowadzać psy?! hahaha Po prostu padłam jak to przeczytałam! hehe Chciałabym mieć takiego zajebistego listonosza xdd ;p A w tym momencie żałuję, że nie mam psa, którego Drac mógłby wyprowadzić *.* Greengrass mnie wkurza :/ A Zabini mnie rozwala swoimi tekstami xd Nie mogę się już doczekać nowego rozdziału :D
    Dużo weny życzę K. !

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny rozdział! Ale ahhh... Głupi Malfoy. Jak a notorycznego podrywaza radzi sb podejrzanie źle. Ale i tak go uwielbiam! Świetny blog, super rozdziały, wszystko Zaje! Nie mogę się już doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawie :) sytuacja zacznie się kręcić. Fakt, Draco jest niezwykle irytujący, no ale cóż :) miałabym prośbę, moglabys mi napisać skrót Twojego opowiadania, do tej chwili ? Byłabym wdzięczna :) // ALEKSANDRA

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę się doczekać jutra :) I zapraszam do siebie, zaczynam coś tworzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział. Czekam na kolejny. I przede wszystkim, życzę weny. M.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jezus , ale to wciąga. Niesamowicie piszesz , niesamowity wystrój bloga , niesamowite rozdziały.MAGIA! :D Będę tu często wpadać i czytać rozdziały ,a twojego bloga nie da się nie obserwować! Piszę bloga o innej tematyce , ale mam nadzieję że ci się spodoba :) http://simple-swag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział wspaniały!! Czekam na następny :-)
    Zapraszam do mnie Mojeminiopowiadania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Jejkuuu!
    Świetny rozdział, jak zwykle :D
    Um, fajnie pewnie będzie na tym wyjeździe i już nie mogę się go doczekać :3
    Wywłoka Greengrass mnie denerwuje i ma ode mnie w twarz xd
    Co knuje Zabini? ;o
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału więc pisz szybciutko :D
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej no proszę napisz 33 rozdział i od razu 34 ;)PROSZĘĘĘĘ nie mogę się doczekać. /S

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też się nie mogę doczekać i zapraszam do siebie :)
    http://sensualnej-pisanie.blogspot.com/

    PS. jak zrooobić takie ładne przyciski do stron?

    OdpowiedzUsuń
  25. wiesz, że kiedyś w myślach miałam podobny pomysł do ciebie pomyślałam, że oni będą w świecie mugoli co będzie organizowane przez szkołe, ale i tak pewnie nie wymyśliłabym czegoś tak fajnego jak ty. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziewczyno ja Cię chyba uduszę jak nie napiszesz kolejnych rozdziałów.
    Kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Każdy z nas był kiedyś zakochany, ale co, gdy będąc w idealnym związku, zauroczyłaś się w przyjacielu?
    Ty tego nie wiesz, ja tego nie wiem, a czy główna bohaterka mojego bloga Annabeth Lewis da sobie z tym radę?
    Wystarczy wejść w link : http://neville-longbottom-i-ja.blogspot.com, by przekonać się jakie rozwiązanie problemów wybierze Ann. Romantyczny i kochający Neville czy dusza towarzystwa George?
    Liczę na komentarze i dodanie do obserwujących. Spodziewaj się rewanżu :3 Pozdrawiam!

    Co do rozdziału: na Merlina, dlaczego ludzie są tacy zdolni? Dlaczego ja nie jestem zdolna, tak jak Ty? Pisz jak najwięcej. To pierwsze Dramione, które z miłą chęcią czytam :3

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy napiszesz kolejny rozdział ;)
    Błagammmmm napisz 33 i 34 bo oszaleje z ciekawości ;"

    OdpowiedzUsuń
  29. Super! Ale błagam pisz szybko następne rozdziały bo zaraz zwariuje!!! :-) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  30. Super!! Kiedy dodasz następny rozdział???? Nie mogę się doczekać <33

    OdpowiedzUsuń
  31. Ostatnio czytałam kilka blogów o Potterach, ale ten... JEST ZDECYDOWANIE NAJLEPSZY! Najbardziej stylem przypomina mi właściwe książki Rowling, przez co usycham z ciekawości co będzie dalej...
    A tak przy okazji, nie sądziłam, że przy mojej nienawiści do Draco ktokolwiek sprawi, że go polubię, a jednak... Więc proszę nie niszcz tego i niech wreszcie przestanie się zachowywać jak skończony idiota ;) Powodzenia w pisaniu, jak dotąd jest po prostu super, czekam niecierpliwie na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  32. ;o Świetny, czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetnie piszesz,super opowiadanie i oczywiście fajny wątek miłosny :P
    Jakbys miała chwilkę to zajrzyj i oceń :)
    http://www.zoe-hunter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem tu pierwszy raz i.. NIESAMOWICIE MI SIĘ PODOBA! Masz świetne pomysły!Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam Puchonka ;>
    W wolnej chwili zapraszam do mnie : http://hogwart-moja-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. dziś jest 19 ;(

    OdpowiedzUsuń
  36. ej no właśnie dziś jest 19 a nie ma notki so sad = '( czekam niecierpliwie i co 4 godz sprawdzam czy dodałaś

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo fajny rozdział, czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo podoba mi się nota i chciałam cię poinformować , że zostałaś nominowana do The Versatile Blogger .

    http://noweoblicza.blogspot.com/

    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej. Zaczęłam czytać twojego bloga od niedawna, więc na razie jestem na etapie nadrabiania rozdziałów (Jestem przy 20 dopiero ;c), ale chciałabym ciebie powiadomić, że zostałaś nominowana do Liebster Award. Nie wiem czy się w to bawisz, więc możesz to zignorować.
    Więcej na http://dear-granger.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ej uwielbiam twojego bloga ale akurat obiecanie coś drugi raz i niewywiązanie się nie jest fair.tyle czekałam na ten rozdział a on i tak się nie pojawił mam nadzieję że kolejne będą regularniej witały na twojej stronce.

    OdpowiedzUsuń
  41. Straciłam chęć do czytania bloga po twoich pustych obietnicach na kolejny rozdział.twój blog jest genialny ale zawsze przecież możesz porzucić bloga i nie skończy się ta historia nigdy tak jak ten 33 rozdział nie pojawia się już hoho .nie zrażaj się że pisze z anonima ale nie mam żadnego z podanych niżej kont i nie chce słyszeć że odwarzyłam się to napisać bo z anonima i że anonimi zazwyczaj są wredni bo to nieprawda.

    OdpowiedzUsuń
  42. Hej, chciałam zwrócić na fakt, że obiecałaś notkę z wtorku na środę. Mamy czwartek, a tu? Rozdział w trakcie pisania. To strasznie odechciewa kolejnego klikania i sprawdzania czy autorka łaskawie dodała kolejny post. Dobra rada: Nie obiecuj nigdy nic skoro nie możesz tego dotrzymać, bo stracisz nie tylko czytelników.

    Coleen

    OdpowiedzUsuń
  43. Wiesz przekonałem się że twoje obietnice są puste .Czytelnicy to też ludzie i wiesz to że tobie coś wypada a nie poinformujesz to jest po prostu arogancja .rozumiem za pierwszym razem nas poinformowałaś ale potem się nie wywiązałaś z obietnicy więc ja już nie mam ochoty czytać twojego bloga .I tak jak wyżej pisała pewna osoba że nie życzę sobie obrażania tylko dlatego że mówię prawdę i piszę z anonima bo nie mam konta .

    OdpowiedzUsuń
  44. błagam o kolejny! jest cudowny:) mam nadzieję że kolejny będzie śmieszny:) malfoy zbierający gówna po psach:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  45. Nowy szablon bardzo fajny, ale gdzie jest nowy rozdział? :C

    OdpowiedzUsuń